Wpis z mikrobloga

#pcmasterrace #gry #blur
Gra z 2012 roku, jak pamiętam. Wyszła niemal równo ze Split-Second. Wtedy postawiłem na tę drugą opcję i bawiłem się świetnie do samego końca. Wczoraj postanowiłem wrócić i sprawdzić, czy rzeczywiście miałem nosa. Ogólnie gra prezentuje się bardzo dobrze, nawet 20 samochodów na trasie, wymyślne lokacje na całym świecie, booogaty garaż przeróżnych wózków, od zardzewiałego Garbiego, przez terenówki rodem z Baja, po KoeningsesgsgesgsegsgeAbbasegsg. Powerupy dobre, można świetnie się ponaparzać z przeciwnikami, model jazdy przyjemny, ale...

Tryb jednoosobowy, kariera długa i zapewne dająca godziny zabawy. Ogólnych trybów rozgrywki mamy 3 (wyścig, destrukcja, checkpoint), nie licząc bossów 1 vs. 1 (których do pokonania mamy 9), przy czym przeważają zwykłe wyścigi. Niezależnie od trybu mamy ten sam zestaw zadań do wykonania: wygrać, zadowolić publikę, zrobić zadanie dodatkowe w postaci mini checkpointów. Każdy z bossów ma pod sobą zestaw eventów do zrobienia + zadania dodatkowe. Schemat znany choćby z serii Need For Speed: czyli zrobić kilka eventów + milestones, by móc zmierzyć się z bossem. Po drodze odblokowujemy kolejne wózki, dziesiątki samochodów, podzielonych na klasy, przy czym użyteczne w danym przedziale są zwykle 2-3, reszta to dekoracja i... no są, oko cieszą, możesz się nimi przejechać, np. wyścigowym Fordem Transitem na sterydach. Powerupów do wyboru jest z 10, co fajne niektóre z nich można używać w przód i tył, ale tu znów, w zasadzie skuteczne są 2-3, resztę zbierasz po drodze, gdy nie ma innego wyboru i po prostu wywalasz w przestrzeń lub w najbliższego przeciwnika. Właśnie, przeciwnicy. Niby szał, bo aż 20 samochodów ze mną, ale sprawa zwykle się rozmywa po minucie, gdy połowa stawki zostaje w ogonie, więc są nic nieznaczącym tłem dla rywalizacji lub tworzą się takie grupki po 4-5 samochodów, z przerwami po kilkaset metrów. Szkoda, że cała stawka zwykle nie trzyma się w kupie, bo w ten sposób rozgrywka traci na dynamice.

Cała zabawa sprowadza się więc do powtarzania trzech trybów na krzyż, spełniania wymagań i ubijania kolejnych bossów. Szybko robi się to więc monotonne, a mnie Blur znudził się po 3 bossach i jakiś 2-3h. Żeby nie było tak zupełnie negatywnie to jest jeszcze tryb multiplayer i mam wrażenie, ze głównie z myślą o nim ta gra powstała. Mnie jednak nie było dane się z nim głębiej zapoznać, bo nie mam przyjaciół ( ͡° ʖ̯ ͡°) a z randomami online jakoś nie miałem ochoty sie rozbijać.

Ogólna ocena: 5/10
Pobierz zaorany_1 - #pcmasterrace #gry #blur
Gra z 2012 roku, jak pamiętam. Wyszła niemal ró...
źródło: comment_fObO3sUU9aAru2n5J3xFRzDCsTysdrZ9.jpg
  • 1