Wpis z mikrobloga

@jasnepelne: O ile to nie zażódka i sam tam wody nie nalałeś, albo próbujesz być śmieszny i chłodziłeś to w ektremalnej temperaturze, to wódka nie może tak zamarznąć. Kropka. Butelki nie wywalaj, najlepiej jej nie otwieraj i rób zgłoszenie do Biedronki + gównoburza na Wypoku.
  • Odpowiedz
No to mamy jakąś zmowę na rynku bo mi ostatnio zamarzł stock. Nie widziałem w tym nic dziwnego, nie trzymałem go w jakiejś gównozamrażarce nad lodówką, tylko w jebutnym whirlpoolu nastawionym na mocne chłodzenie, do którego zmieściłbym 2 albo 3 ciała i mam tam pełno mięsa. Rzuciłem na to stocka, po 3 dniach okazało się, że w środku sopel, i trochę niezamarzniętego płynu. Po kilku godzinach rozmarzło, wypiłem, wszystko ok.
  • Odpowiedz
Przecież niższa cena nie bierze się z tego, że bieda ma zajebistych handlowców tylko dlatego, że biorą gorszy produkt.


@peszmerd: Piękne uogólnienie. Skala ptysiu. Skala. Biedronka urosła na tyle, że dla wielu producentów obecność w tym sklepie to być, albo nie być. W każdej branży kupując duże ilości towaru dostajesz najlepsze warunki, a Biedronka jest największa. Ponadto mały detal - produkty własne. One są produkowane przez "normalnych" producentów. Z tego
  • Odpowiedz
@jasnepelne: Chrzczona. Ale nie przez Finlandię tylko przez hurtownika, który zaopatruje.
Finlandia ma olbrzymi problem z podrabianiem (w Polsce i Rosji) i chrzczeniem ich wódki (wszędzie). Jest to dość grubsza sprawa, bo od około 3 lat nie udaje im się zlokalizować źródła, gdzieś na etapie łańcucha dostaw pojawiają się butelki, do których ktoś wlewa wodę. Ze względu na to, że butelki są oryginalnie zapakowane (specjalny nalewak w szyjce) prawdopodobnie dzieje
  • Odpowiedz