Wpis z mikrobloga

@Karburator_z_odzysku: Dokładnie tak.
Choć nie tylko. Uważam, że strona wizualna filmu oraz poziom wykonania scen destrukcji są niesamowicie dobre. Lubię militarne Sci-Fi i pod tym względem dostałem nawet więcej niż się spodziewałem.
@hard1: NIe jestem fanem SW, ale ogladalem R1 i moim zdaniem jest strasznie naiwne. Postaci pisane na kolanie, glowna bohaterka przechodzi w ultra malym czasie przaemiane o 180 stopni

Uwaga bedzei spoiler filmu, a nie heheszki

@DrMru: Ja w sumie też nie uważam się za fana SW. Natomiast zostaję fanem R1, bo to jest film, na który uniwersum o nazwie Star WARS zasługuje. Może nie jest to popularne podejście, ale zawsze bardziej sobie ceniłem w SW fajne statki kosmiczne, rozmach i walki niż gadanie o mocy i walki na miecze świetlne. W R1 mam to, co lubię i to w jakości naprawdę baaardzo dobrej.
Naiwne? Jasne! Naiwne
@hard1: Fakt - jezeli chodzi o sceny bitewne to bardzo ladnie im to wyszlo - No oprocz tej wspomnianej corwetty. Bardzo fajnie wygladala scena na plazy - Takie polaczenie Normandii z bitwami o pacyfik tyle ze w przyszlosci :D
@DrMru: Jest tam parę takich "błędów". Tak samo mnie zdziwiło, że w R1 dość łatwo było zdjąć AT-AT (te wielbłądy z działkiem na ryju ;) ) przez myśliwiec. We innych filmach, np. Empire Strikes Back, to były dość potężne maszyny, które trzeba było brać sposobem. Ale to są detale. Raczej nie dostaniemy nigdy filmu z realistycznymi bitwami w kosmosie (choćby dlatego, że takie coś byłoby okropnie nudne).
Ja bym śmiało dawał
@hard1: > że w R1 dość łatwo było zdjąć AT-AT (te wielbłądy z działkiem na ryju ;) ) przez myśliwiec

Zapomnialem o tym. Rzeczywiscie troche smutno sie patrzylo na to ze mozna AT-Ata rozwalic normalnym sposobem a nie #!$%@? z linka dookola.

To czy byl dobry czy nie to do tego sie nie przekonamy. O gustach sie nie dyskutuje :)
@DrMru: Na pewno lepszy niż Epizod VII, który był niestety bardzo wtórny i mnie osobiście rozczarował. Tutaj natomiast mamy coś nowego, choć jednocześnie ciągle znanego.
Myślę, że pomysł ze spin-offami jest całkiem fajny i może wnieść dużo dobrego do uniwersum SW.
AT-ACT


@Tomek7: A widzisz, tego nie wiedziałem. Co prawda w R1 było widać jednego "pustego", bez kontenera w środku, ale myślałem, że one wszystkie są AT-AT.
Dzięki za ciekawostkę.
zawsze bardziej sobie ceniłem w SW fajne statki kosmiczne, rozmach i walki niż gadanie o mocy i walki na miecze świetlne


@hard1: O o o fajnie to uchwyciłeś. Ja mam dokładnie na odwrót, dlatego dla mnie najlepsze były części IV, VI i VII, a R1 bardzo mnie zawiódł :/
@Kupojadek: Ale to jest właśnie fajne w SW, że uniwersum jest bardzo, bardzo bogate i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Nie mam nic przeciwko, żeby w kolejnych epizodach opowiadali historie różnego typu (no dobra, melodramat raczej nie przejdzie, ale widać, że jeszcze jest wiele potencjału do wykorzystania).
@hard1: melodramat już przeszedł w epizodzie II i był słaby. Ja ze swojej strony mam nadzieję, że z superfajnej kosmicznej baśni nikt nie będzie próbował zrobić hard sci-fi. Chociaż i tak pójdę na to do kina.
Desantowe AT-AT'y na planecie Hoth pokryte były polem siłowym, dlatego użyto w końcu linek. Tutaj była wersja AT-ACT i prawdopodobnie nie przewidziano dla nich takiej osłony, skoro działały na terenie bazy Imperium, i to jeszcze w obrębie planety ogólnie zakrytej przez pole siłowe Imperium.

Korweta? Hmm naciągane to było że żaden myśliwiec Imperium nie zaatakował jej ( ͡° ͜ʖ ͡°) zdaje się, że w Powrocie Jedi jeden z