Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam przed sobą dylemat moralno-etyczny, z którym chciałbym się uporać w 2017 roku, żeby móc spokojnie spać. Tyczy się on mojego poprzedniego związku, stąd wyzwala u mnie duże pokłady emocjonalne, co wpływa na mnie negatywnie. Mianowicie, czy można usprawiedliwić krzywdę wyrządzoną drugiemu człowiekowi, krzywdą wyrządzaną nam przez kogoś innego? Jeżeli moja dziewczyna mnie zdradzała, oszukiwała to kogo powinienem za to winić? Do wyboru mam kilka opcji:
1) winić ją, bo przecież każdy ma wolną wolę, a umyślne krzywdzenie kogoś jest niezgodne z prawami naturalnymi. I tego powinien przestrzegać każdy człowiek, niezależnie od tego co i jaki wpływ miało na niego.
2) winić osobę która ją skrzywdziła. Np. jej ojca alkoholika przez którego wychowywała się w patologicznym domu, z którego nie wyniosła zbyt wielu pozytywnych wartości, a na pewno nie szacunku do mężczyzn. Albo jej eks chłopaka ćpuna, który widział w niej tylko osobę trzymającą jego głowę nad kiblem gdy wymiotuje i ciało do zaspokajania żądz.
3) winić tylko siebie, że skoro wiedziałem o tych wszystkich czerwonych flagach to i tak w to wszedłem, dałem się zmanipulować i oszukać. W końcu mogłem powiedzieć stop przy przyłapaniu na pierwszym kłamstwie "nie przyszedłam, bo musiałam być tam..", a nie czekać do ostatnich rozmów, gdzie padało "nie byłeś jedyny, miałam kogoś innego bo ty jesteś miękką fają i naiwniakiem"

Czy jeżeli myślę teraz o niej źle, to jest to ok bo przecież nieźle mnie wrobiła? Co z tego, że myślę "że to nie fair, bo ja bym tak przecież jej nigdy nie zrobił". No tak, ale ja miałem rodziców, którzy mnie kochali. Skoro wszyscy faceci na jakich trafiła chcieli ją wykorzystać, to musiała z ofiary stać się myśliwym i sama osiągać swoje cele kosztem nich. Może na jej miejscu postąpiłbym tak samo? Przecież w końcu sami wiemy o sobie tylko tyle, na ile nas sprawdzono... Na ile możemy winić innych ludzi za krzywdy, które nas spotkały?

#zwiazki #tfwnogf #smutek #zwierzenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: ludolfina98
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem, czy takie rozkminy na ten temat Ci pomogą. Lepiej uświadom sobie, że koniec jest końcem, jakikolwiek był. To już za Tobą. Laska Cię zraniła, ale rozpamiętywanie tego nie sprawi, że magicznie zaczniesz sypiać spokojnie. Zamknij ten rozdział i lepiej spożytkuj myślenie na coś przyjemnego. Zaplanuj urlop/wakacje, spraw sobie coś nowego, przemebluj mieszkanie, zacznij myśleć o sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Możesz usprawiedliwić problemy związane z funkcjonowaniem danej osoby spowodowane jakąś wcześniejszą krzywdą. Niezależnie od tego trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny. Usprawiedliwianie się słowami "bo taki / taka jestem" to droga na łatwiznę i próba wykpienia się z odpowiedzialności za siebie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Serce nie sługa, czasem wiadomo w co się człowiek pakuje, a i tak popełnia nielogiczne decyzje.
Potraktuj to jako kamień milowy swojego życia, w którym dostałeś porządnego kopa i ktoś Ci uświadomił jakim BYŁEŚ człowiekiem. Słowo byłeś jest kluczowe, bo to przeszłość i jeśli masz trochę oleju w głowie to powinnieneś się choć odbrobinę zmienić, być bardziej czujny, mniej naiwny itp.
Teraz już nawet nie jest ważne kto co zrobił,
@AnonimoweMirkoWyznania: jakkolwiek nie odpowiedziałbyś na to pytanie to nie ma znaczenia, bo i tak nie dotrze do osoby, która jest zainteresowana. Nie ważne na kogo zwalisz winę, kogo osądzisz, a człowiek bardzo lubi osądzać i wskazywać palcem. Czy jesteś frajerem, bo kochałeś i ufałeś? Myślę, że nie, trzeba być naprawdę kimś silnym, żeby potrafić zawsze oddzielić ziarna od plew, szczególnie, że niektóre osoby potrafią bardzo zmanipulować drugiego w taki sposób, że