Aktywne Wpisy
Zawiera treści NSFW
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/21papaj37_ejoUX5pPQI,q60.jpg)
21papaj37 +8
Nie obejrzałem ani jednej gali typu famemma i bardzo się cieszę że mnie to ominęło. Są w Polsce jeszcze jacyś młodzi ludzie którzy tego nie oglądają?? Tak samo mam z magicalem, teraz każdy go śledzi(zwłaszcza bardzo młodzi ludzie typu podstawówka) a ja czuje jakiś wstręt do niego bo wiem co robił w internecie wcześniej i nie byłbym w stanie go teraz tak po prostu oglądać jako tiktokowej postaci. Tak mnie naszło w
Jak mnie #!$%@? gadanie "Kiedyś była prawdziwa muzyka. Hendrix czy Beatlesi nie mieli komputerów i robili prawdziwą muzykę, nie to co teraz, tylko autotjuny i protólsy".
Generalnie to jest koronny argument tych, którzy twierdzą, że nie powinno się korzystać z żadnych narzędzi, które przyniósł nam postęp technologiczny, bo to tylko szkodzi muzyce. Beka niemiłosierna z sześćdziesięcioletniego letniego Janusza przy stole wiligilnym, który mówi mi, że muzyka którą robię nie jest prawdziwa, bo robiona na komputerze. Jestem pewien, że Hendrix i Beatlesi nie korzystali z autotune'a i ProToolsa tylko dlatego, że ich wtedy nie było. Skąd to wiem? Bo najwięksi muzycy wszech czasów znani są z tego, że popychali przemysł nagraniowy do przodu. Z każdą kolejną płytą przesuwali granicę możliwości i wyobraźni. Korzystali z wszelkich dostępnych im wtedy narzędzi, by ich nagrania brzmiały inaczej, oryginalnie. Były tylko czterościezkowe taśmy? Spinali kilka, aż nie zbudowali im szesnasto, czy dzwidziestoczterościekowgo magnetofonu. Puścić gitarę przez głośnik do organów? Nikt im nie mówił, że tak nie wolno, i że z tego nie będzie prawdziwej muzyki. Przykłady można mnożyć. Zresztą, czy gdyby Janis nagrywała dziś, i zamiast na taśmę, jej wokal "drukowałby" się na na dysku, to czy straciłby cokolwiek ze swojej magii? Czy było by w nim mniej emocji? Mercedes-Benz byłby mniej pożądany?
Naprawdę, współczuję wam, wszystkie zakute muzycznie pały tego świata, zapatrzone jedynie w przeszłość, że ważniejszy dla was jest nośnik, niż sama muzyka, że ważniejsze są dla was lampy w stole mikserskim niż piosenka, że ważniejszy jest dla was rok produkcji gitary niż, niż porywająca solówka. Że odmawiacie współczesnym artystom talentu i zaangażowania tylko dlatego, ze urodzili się w jakimś innym okresie.
Gada potem tylko jeden z drugim, że kiedyś to było, a teraz muzyka taka zła, a nawet pół sekundy nie poświęci, zeby znaleźć coś, co pomimo dzwudziestopierwszowiecznej metryczki jest pełne emocji, piękne i porywające.
Ech, #!$%@? święta, tylko człowiekowi ciśnienie podnoszą.
Komentarz usunięty przez autora
Szybko tez mu wytlumaczylem, ze seq i samplery ogolnie to prymitywne komputery i tak na dobra sprawe to pan Jarre odgrywa tylko niewielka czesc swojego "show".
Rura mu zmiekla dopiero przy argumencie, ze instrumentow ma pierdylion a rece tylko dwie.
Zas co sie tyczy
Włącz sobie radio. Albo lepiej, Playlistę na Spotify "Best of UK Hits 2016"
80% piosenek brzmi tam tak samo. Jest robiona na jedną nutę bo właśnie jest tam autotune. Jest miałka, powtarzalna. Wokale brzmią identycznie i nawet już nie rozpoznasz po głosie czy to Rihanna czy Sia bo brzmią jednakowo.
załączam ci pierwszy lepszy
Oczywiście że zauważam jakie są trendy,
Doskonale zdaję sobie sprawę że oprócz muzyki o której piszę jest niszowa scena i sam się wokół niej poruszam, zawsze staram się słuchać muzyki nie masowej, nie komercyjnej tylko denerwującym jest fakt, że taka muzyka jest ciężko dostępna. No