Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki mające swoje #rozowepaski lub #niebieskiepaski - jak spędzajcie wigilię? Od lat z niebieskim robimy tak, że każdy jedzie osobno do swojej rodziny albo ja dołączam do jego Wigilii (mam dziwną, niezdecydowaną rodzinę, która co roku nie bardzo wie, czy robi i u kogo). Potem pierwszy dzień świąt u jednych i drugi u kolejnych.

Wydaje mi się to być rozsądnym wyjściem, bo nikt się nie śpieszy, żeby zdążyć na drugą wigilię u teściów/rodziców i święta mijają w przyjemnym nastroju (moja siostra ze szwagrem co roku dzielą wigilię na dwa domy, przez co czuć mega pośpiech ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#kiciochpyta #gownowpis
  • 7
@Krzywa_noga: na początku jeździliśmy od jednych do drugich, pośpiechu nie było, bo u niego zawsze wcześnie (16-17), a u moich rodziców zawsze późno (20-21) Wigilia się zaczyna ;) ale odkąd jestem pokłócona z jego matką to Wigilię spędzamy osobno, każdy u swoich rodziców lub ew. on później dojeżdża do mnie
@evian
U mnie na ogół godziny są dopasowywane na dzień przed. Teściowie zawsze dopasują się do mnie, a rodzeństwo z kolei chce jak najbardziej pod siebie, także trochę rosyjska ruletka wychodzi :)

Ktoś coś źle zrozumie, przyjedzie za wcześnie albo o wiele za późno, dlatego wolę oszczędzić sobie nerwów i często jadę do niebieskiego, zamiast do rodziców.