Wpis z mikrobloga

Nie mam rekina, to mordką poświecę.
Uważajcie, różowe, jak za dużo będziecie na mirko, to zaczniecie rdzewieć.
Bez makijażu, nie będę się malować przed monitor. ( ͡^ ͜ʖ ͡^) Do koszulki żonobijki szczególnie.

Miał być blond robiony w domu, jest "strawberry blonde" w najlepszym razie, po niebieskiemu - rudy blond (w świetle dziennym), stwierdziłam że potestuję psychikę wrzucając tu zdjęcie i czytając komentarze, pod wpisem o miłości było zabawnie. Taki internetowy masochizm. @wiedro, charakter przebił i spod planów na blond. ( ͡º ͜ʖ͡º)



#gownowpis #pokazmorde #rude #potatoquality #rozowepaski
Pobierz M.....u - Nie mam rekina, to mordką poświecę.
Uważajcie, różowe, jak za dużo będziec...
źródło: comment_OHvADfQaw9IQgLt3SLruZ5mrakI8qmUg.jpg
  • 153
@zygmunt_III_waszka: niech im idzie na zdrowie; ja od tego nie ucierpię. ( ͡º ͜ʖ͡º) W sumie też jestem ciekawa, czy taki się znajdzie.
@johny-kalesonny: siedzę przed wielkim (no dobra, sporym) monitorem IPS i mam jasną tapetę, nie ruszałam się od biurka cykając zdjęcie przednią, słabą kamerką komórki. ;) I dziękuję, fajnie że cieszę oczy.
@rdza: myślę, żeby w nich już zostać, wiesz? :) Tylko w miarę rośnięcia włosów - bo zapuszczam - będę miała problem z dopasowywaniem odcienia farby do reszty... To tutaj to mieszanka kilku, o ironio, blondów, w tym "gołębiego popielu" w pewnym momencie - bo byłam kurczakiem, typowym. A używam tych tanich od Joanny, tylko one przebijają się i jednocześnie nie robią mi siana z włosów. Płomienna iskra jest oczobijna. :( Ale
Tylko w miarę rośnięcia włosów - bo zapuszczam - będę miała problem z dopasowywaniem odcienia farby do reszty...


@MissCthulhu: Dlatego mi samej nigdy nie chciałoby się farbować włosów bo ogarnianie odrostów i walka z utrzymaniem żywego koloru musi być niesamowicie uciążliwa:)
Jak krótkie miałaś włosy?
@rdza: w "krytycznym" momencie takie, jak Sinead O'Connor niegdyś. ;) Ścięłam jakoś latem i polubiłam siebie w krótkich; najpierw zostawiłam grzywkę, ale w pewnym momencie i z nią się pożegnałam. Ustawiałam maszynkę na kilka mm i było jechane, lubię robić takie rzeczy DIY. Tylko fakt, taka fryzura wymaga odwagi i określonego stylu.
w "krytycznym" momencie takie, jak Sinead O'Connor niegdyś. ;)


@MissCthulhu: Też przez jakiś czas byłam łysa i jak w końcu zapuściłam włosy to stwierdziłam, że krótszych niż do łopatek już nosić nie chcę;)