Wpis z mikrobloga

Znałem kiedyś pewnego Maćka, który był iny niż my. Lubił z nami pograć w piłkę, pobawić się w "chowanego" czy zagrać w siatkówkę przez trzepak. Jednak Maćka interesowało coś innego, strasznie jarał się muzyką poważną, w szczególności skrzypcami.
Był to porządny chłopak nigdy nie pił, nie palił.... A ciągle marzył o skrzypcach, oglądał poradniki na YT czytał biografię wielkich skrzyp-mistrzów, nawet skonstruował sobie skrzypce z patyków i żyłki wędkarskiej.
Wszyscy rozumieliśmy jego pasję, bo w sumie każdy ma swoje hobby.
Parę miesięcy temu , Maciek wyjechał za granicę w czasie wakacji aby w końcu odłożyć na upragnione skrzypce. Udąło mu się je kupić, gdyż pisał mi na Fejsie.

Jednak nie miałem ostatnio z nim kontaktu, zaniepokojony kontaktowałem się z jego rodzicami. I co się okazało Mireczki. Maciek siedzi w psychiatryku, podobno jak wracał pociągiem do domu zaraz po zakupie skrzypiec. Nie mógł się powstrzymać i grał na nich w przedziale, a że to nie taka prosta sprawa, to #!$%@?ł swoich pasażerów i gdy szedł do kibla dosypali mu czegoś do napoju, jak się obudził to miał te skrzypce wetknięte głeboko w swoje grube dupsko.

Chłopak załamał się całą sprawą bo marzenia prysły i jeszcze ta ksywka jaką mu nadali znajomi SKRZYPODUPY PAJAC.

#takbylo #heheszki #tworczoscwlasna
  • 5