#anonimowemirkowyznania Mirko, powiedzcie mi - czy ja czegoś nie rozumiem - czy o co chodzi?
Od miesiąca szukam pracy.
Zdążyłem dowiedzieć się że moje największe wady to fakt że: -Jestem młody i nie mam dzieci ani kredytu hipotecznego -Prowadziłem kiedyś działalność gospodarczą -Oczekuję absurdalnie wysokiego wynagrodzenia (zawsze mówię że oczekuję około 2000 netto)
Posiadam wykształcenie średnie. Ogarniam bardzo dobrze komputery (na tyle że potrafię złożyć peceta) Ogarniam bardzo dobrze ogólne RTV i tzw. sferę "gamingu" Ogarniam podstawy ogólnej budowlanki Ogarniam elektrykę Bardzo dobrze się znam na narzędziach Posiadam prawo jazdy od ponad roku.
"Dostałem się" na rozmowę o pracę m.in. do konkurencji sieci sklepów "Nie dla idiotów", popularnej sieci zajmujących się m.in. okularami korekcyjnymi, znanej sieci sklepów z książkami grami i filmami a także do kilku firm budowlanych.
Nie wiem z czego to wynika - ale większość "potencjalnych pracodawców" starało mi się wcisnąć kit, że absolutnie na niczym się nie znam i KONIEC - w końcu jestem młody więc jak mogę cokolwiek wiedzieć na temat: pracy, życia, obsługi klienta, budowlanki.
Nie będę się rozpisywał na temat siebie - te teksty to oczywiste bzdury - a mi po prostu zależy na szybkim podjęciu pracy.
Od jednego potencjalnego pracodawcy usłyszałem - że jak mogę oczekiwać 2 tys. netto jako "pomocnik" na budowie skoro mnie przecież trzeba przeszkolić! (bo wcale nie pracowałem na pełnoprawnym stanowisku elektryka ani nie zajmowałem się sprzedażą narzędzi).
A propo firm budowlanych - w ogłoszeniach zapewniają o "Umowę o prace" - a na rozmowie są oburzeni że nie chce pracować na czarno. Uważam że TYLKO KOMPLETNY DEBIL by się zgodził na pracę na czarno. Powodzenia w dochodzeniu odszkodowania jak się coś stanie na budowie...
Inne osoby - odpowiadające za rekrutację - najpewniej miały wybadać czy się nadaje jako doradca klienta, a pytały o jakieś bzdury typu 3 najlepsze moje cechy, jakim zwierzęciem bym chciał być i "gdzie siebie widzę w przyszłości". Zamiast po prostu mnie spytać o coś z dajmy na to zakresu technologii - czym się różni cholery telewizor LCD od LED.
No dobra - rozumiem że wiele osób może darzyć nienawiścią osoby młode, pragnie im wmawiać że na niczym się nie znają oraz że 2 tys. netto to góra pieniędzy.
Ale dlaczego do #!$%@? każdy mnie ZAPEWNIAŁ że zadzwoni w ciągu tygodnia z odpowiedzią czy zostanę przyjęty czy nie? I to jeszcze mówiąc że "No wie Pan, na początku mnie teraz nie będzie, więc proszę się spodziewać telefonu dopiero za kilka dni - mogę nawet zadzwonić w niedzielę!"
A ja czekam jak debil tydzień na odpowiedź której nie dostaje. Czy w tym kraju istnieją jeszcze poważne firmy?
@AnonimoweMirkoWyznania: uwierz mi, ten kraj to #!$%@? totalne, lepiej stąd wyjedź, więcej zarobisz, ogarniesz życie, od razu poczujesz że ktoś w ogóle się przejmuje tym że zależy ci na pracy... ja miałem gorzej, 2 lata bez pracy nawet fizycznej
@AnonimoweMirkoWyznania: Spoko, ja dziś dostałam propozycję pracy na okres próbny za 50zł/8 godzin (to ok 6,85zł na godzinę), a na rozmowie wypytywano mnie, czy mam męża, a jeśli nie-czy planuję mieć i rodzić mu dzieci. Także tego ;)
@AnonimoweMirkoWyznania: a i rada nr 1; jeśli zorientujesz się że w danej firmie panuje syf to rób swoje i się nie staraj by dbać o firmę, jeśli przed tobą byli inni i nic się nie zmieniło to musisz zacisnąć zęby by utrzymać pracę
A ja czekam jak debil tydzień na odpowiedź której nie dostaje.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie czekaj na odpowiedź, tylko jak nie dostaniesz od razu umowy, to traktuj jakby nie było rozmowy i szukaj dalej - czy zadzwonią czy nie, w ten sposób nic nie tracisz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ooo, też się dowiedziałem, że bycie młodym to moja wada. Zdarzało się, że na rozmowach mieli wąty, że jestem młody (22 lata) i pytali się czy może nie myślałem o kontynuowaniu nauki (magisterka). No ja #!$%@?. Dodam, że jestem po Akademii Sztuk Pięknych, więc magisterka na tej gównouczelni absolutnie nic by mi nie dała. Już sam licencjat nic nie dał, a wszystkiego uczyłem się sam. Dodam, że chyba nie chodziło
BogataSamica: @AnonimoweMirkoWyznania: gdzie mieszkasz, duże miasto czy pipidówa gdzie psy dupami szczekają? @sejwjor: oczywiście pytanie o takie rzeczy zbyt legalne nie jest, ale niestety kobiety same sobie zgotowały ten los nadużywając lewych zwolnień lekarskich by całą ciążę siedzieć w domu
@AnonimoweMirkoWyznania: a nie myślałeś o pracy w supermarkecie? na 100% nie wiem, ale z ogłoszeń na szybie biedronki czy lidla wynikało że płacą dość dobrze i szukają ludzi non stop. Możliwe, że to oszustwo ale warto sprawdzic
Mirko, powiedzcie mi - czy ja czegoś nie rozumiem - czy o co chodzi?
Od miesiąca szukam pracy.
Zdążyłem dowiedzieć się że moje największe wady to fakt że:
-Jestem młody i nie mam dzieci ani kredytu hipotecznego
-Prowadziłem kiedyś działalność gospodarczą
-Oczekuję absurdalnie wysokiego wynagrodzenia (zawsze mówię że oczekuję około 2000 netto)
Posiadam wykształcenie średnie.
Ogarniam bardzo dobrze komputery (na tyle że potrafię złożyć peceta)
Ogarniam bardzo dobrze ogólne RTV i tzw. sferę "gamingu"
Ogarniam podstawy ogólnej budowlanki
Ogarniam elektrykę
Bardzo dobrze się znam na narzędziach
Posiadam prawo jazdy od ponad roku.
"Dostałem się" na rozmowę o pracę m.in. do konkurencji sieci sklepów "Nie dla idiotów", popularnej sieci zajmujących się m.in. okularami korekcyjnymi, znanej sieci sklepów z książkami grami i filmami a także do kilku firm budowlanych.
Nie wiem z czego to wynika - ale większość "potencjalnych pracodawców" starało mi się wcisnąć kit, że absolutnie na niczym się nie znam i KONIEC - w końcu jestem młody więc jak mogę cokolwiek wiedzieć na temat: pracy, życia, obsługi klienta, budowlanki.
Nie będę się rozpisywał na temat siebie - te teksty to oczywiste bzdury - a mi po prostu zależy na szybkim podjęciu pracy.
Od jednego potencjalnego pracodawcy usłyszałem - że jak mogę oczekiwać 2 tys. netto jako "pomocnik" na budowie skoro mnie przecież trzeba przeszkolić! (bo wcale nie pracowałem na pełnoprawnym stanowisku elektryka ani nie zajmowałem się sprzedażą narzędzi).
A propo firm budowlanych - w ogłoszeniach zapewniają o "Umowę o prace" - a na rozmowie są oburzeni że nie chce pracować na czarno.
Uważam że TYLKO KOMPLETNY DEBIL by się zgodził na pracę na czarno. Powodzenia w dochodzeniu odszkodowania jak się coś stanie na budowie...
Inne osoby - odpowiadające za rekrutację - najpewniej miały wybadać czy się nadaje jako doradca klienta, a pytały o jakieś bzdury typu 3 najlepsze moje cechy, jakim zwierzęciem bym chciał być i "gdzie siebie widzę w przyszłości".
Zamiast po prostu mnie spytać o coś z dajmy na to zakresu technologii - czym się różni cholery telewizor LCD od LED.
No dobra - rozumiem że wiele osób może darzyć nienawiścią osoby młode, pragnie im wmawiać że na niczym się nie znają oraz że 2 tys. netto to góra pieniędzy.
Ale dlaczego do #!$%@? każdy mnie ZAPEWNIAŁ że zadzwoni w ciągu tygodnia z odpowiedzią czy zostanę przyjęty czy nie?
I to jeszcze mówiąc że "No wie Pan, na początku mnie teraz nie będzie, więc proszę się spodziewać telefonu dopiero za kilka dni - mogę nawet zadzwonić w niedzielę!"
A ja czekam jak debil tydzień na odpowiedź której nie dostaje.
Czy w tym kraju istnieją jeszcze poważne firmy?
#praca #reklama #pytanie #polska
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: nie czekaj na odpowiedź, tylko jak nie dostaniesz od razu umowy, to traktuj jakby nie było rozmowy i szukaj dalej - czy zadzwonią czy nie, w ten sposób nic nie tracisz
Dodam, że chyba nie chodziło
@sejwjor: oczywiście pytanie o takie rzeczy zbyt legalne nie jest, ale niestety kobiety same sobie zgotowały ten los nadużywając lewych zwolnień lekarskich by całą ciążę siedzieć w domu
Zaakceptował: Asterling
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling