Wpis z mikrobloga

przychodzenie do lokalu gastronomicznego później niż 30-45 (w zależności od wielkości zamówienia) minut przed zamknięciem

#!$%@?, te bydlęta pieprzone nigdy się nie nauczą. Jeśli lokal jest otwarty do godziny 23.00, znaczy to tyle, że o 23.00 wszyscy pracownicy są przebrani, wychodzą u zamykają lokal. A mimo to wciąż masa ludzi (sic!) żyje w przekonaniu, że do 23.00 są przyjmowane zamówienia.
Osiem minut do godziny zamknięcia. Ostatnie pociągnięcia mopem, wszyscy ubrani, paląca część już kończy szluga przed lokalem. Wparowuje sobie trójka wesołych przyjaciół i jest wielce oburzona informacją, że nie damy #!$%@? rady zrobić nic na szybko.
A jak w Waszych miejscach pracy? Jak w lesie? Jak to wygląda w Waszych branżach?


Volt224 - >przychodzenie do lokalu gastronomicznego później niż 30-45 (w zależności o...

źródło: comment_l9CAOZnVdb9TXyvXZ26PlATShJ92ihn8.jpg

Pobierz
  • 111
  • Odpowiedz
@Volt224: Coo?

Godziny otwarcia są dla klienta, a nie dla obsługi.

Ja rozumiem, że jeśli ktoś pięć minut przed zamknięciem zamawia jakieś duże zamówienie, to jest to bez sensu, bo nie ma już na to czasu.

Ale jeśli ktoś siedzi przy stoliku - to jeśli jest jest otwarte do 23:00 to należałoby tego kogoś poprosić o opuszczenie lokalu o 23:00, ogarnąć lokal i zamknąć.

A nie - wypieprzać ludzi na pół
  • Odpowiedz
@Volt224: Jak masz szefa janusza to nie wina klienta. Przywalcie sobie, że czynne do 22:30 i ostatnie 30 minut to jest właśnie na ogarnianie lokalu i sprzątanie, przygotowanie się do jutrzejszego dnia, a jednocześnie obecni klienci mają szansę skończyć swoje posiłki bez presji czasu. Nawet nie wiesz jak to #!$%@? klienta jak załoga ubrana w kurtkach i na niego sapie. Jakby #!$%@? moim obowiązkiem było ogarniać jaka macie organizację pracy i
  • Odpowiedz
@Volt224: chyba sobie żartujesz ;)

jak sklep ma napisane, że czynny do 22, to wchodze tuż przed 22 i jeszcze robie zakupy,
jak w biurze mam godziny pracy 8-16, to do 16 jeszcze siedze przy kompie, a nie stoje ubrany przy drzwiach pol godziny wczesniej

juz nie wspominajac, ze zamykanie lokalu gastronomicznego o tak wczesnej porze ja 23:00 to jakieś grube nieporozumienie ;)
  • Odpowiedz
@Volt224: nie chcę już obrażać ludzi którzy robią w gastronomii, ale najczęściej są to duże pieniądze za ciężką pracę - bez wykształcenia- nie miej więc pretensji że każą pracować


szkoda ze pominąłeś pretensje że nie zostawiają połowy pieniędzy z portfela na stole, bo janusz liczy to jako pensje

wasze roszczenia zaczynają równać się z górnikami
  • Odpowiedz
@Volt224: rakłem srogo... podaj adres tego lokalu i kiedy jesteś w pracy... specjalnie przyjde 2 minuty przed zamknięciem a jak nie dostanę zamówienia to będzie inba i afera na wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Volt224: stary, jam Ci żony nie wybieroł, nie wina klientów że masz dyche. moi znajomi w gastro łapią po 4 kanty za 10h, także może nie zmieniaj klientów tylko janusza
wydaje mi się że nie jest jakoś trudno złapać robotę za >10 cbln ( ͡° ʖ̯ ͡°)
nie atakuje, roznie jest w polsce A i B, no ale dycha...
  • Odpowiedz
@drhipis Ale to jest po prostu januszowanie, a nie jakiś normalny stan świata, żeby się oburzać, że klienci uważają lokal za czynny do 23, skoro na drzwiach jest napisane, że jest czynny do 23...
  • Odpowiedz
@Volt224: No ale to wcale tak nie wygląda ;). Jak jesteś z obsługi, to w grafiku powinieneś mieć np.: zamknięcie 22:30, zakończenie pracy 23:00 albo i później (zależy ile czasu potrzeba żeby wszystko ogarnąć). No i za te pół godziny powinni ci też normalnie zapłacić, tak nawiasem mówiąc. W cywilizowanych krajach jeszcze jest tzw. L.O., czyli ostatnie zamówienie, np. poł godziny przed zamknięciem.

EDIT: No w każdym razie mi płacili. Więcej,
  • Odpowiedz