Wpis z mikrobloga

Z racji, że już po 15 grudnia czas trochę podsumować rok. Więc na 2016 postanowienia wyglądały tak:

Na 2016 postanawiam:

- Znaleźć stałą pracę za godne pieniądze - UDAŁO SIĘ
- Wyjechać nad morze latem, na weekend do Poznania (bo tak) i w przyszłą zimę w góry na narty (może to bd już 2017 ;p) - UDAŁO SIĘ (poza nartami)
- Odłożyć na "przyszłość" -NIE UDAŁO SIĘ
- Spełnić jedno swoje marzenie - NIE UDAŁO SIĘ
- Wydawać mniej pieniędzy na pierdoły - UDAŁO SIĘ
- Być w dobrych relacjach z bliskimi, szczególnie z #rozowypasek - UDAŁO SIĘ
- Schudnąć 10kg - NIE UDAŁO SIĘ (było -5 i jojo)
- Żyć zdrowo i rozsądnie, nie zrobić krzywdy sobie ani nikomu w najbliższym otoczeniu - UDAŁO SIĘ (mam nadzieję)
- Każdą decyzję przemyśleć dwa razy nim ją podejmę, próbując przyjrzeć się każdej sprawie bez emocji UDAŁO SIĘ

Także jak widać postanowień było 9 spełniłem z tego 6 (pkt. 2 uważam za zaliczony bo narty mi przeszły ze względu na brak urlopu) czyli tak jak rok temu. Wobec tego na 2017 postanawiam:

- Odłożyć na "przyszłość"
- Spełnić jedno swoje marzenie
- Schudnąć 10kg
- Oświadczyć się
- Zamieszkać z #rozowypasek i rozwijać nasz związek i tą miłosną relację
- Utrzymać obecną pracę ew. zmienić coś na lepsze jeśli się uda
- Żyć w zgodzie ze wszystkimi, nie robić sobie wrogów
- Więcej czasu poświęcać mojemu #pies
- Nauczyć się czegoś nowego

#oswiadczenie #postanowienia2017 #postanowienianoworoczne #nowyrok #2017 #plany #marzenia
  • 10
@SwiniaczXXX:
W takim razie powodzenia w przyszłym roku - ten rok dla mnie też był dobrym pod względem postanowień, większość planu wykonana :)

a co do wagi - załóż sobie te 10kg, ale pamiętaj, że 10kg na 365 dni to naprawdę niewiele (raptem 28 gramów dziennie). Nie staraj się do tego dążyć jak najszybciej. Po prostu zrewiduj odrobinę nawyki żywieniowe i waga sama spadnie, bez efektu jojo.
Kilka podpowiedzi:
- słodź
@Bieniuraper: Nie słodzę herbaty, w ogóle nie dodaję cukru do niczego tak z łyżeczki czy coś. Nie mam windy ani samochodu ;p Jem regularnie - 7.00, 10.00, 12.00, 16.30 i 21.00, ćwiczę regulanie 2-3x w tygodniu Karate (ale jako trener więc mniej spalam) + basen ok. 2km 1x w tyg (dzięki temu nie wyglądam jak świniak bo jakieś mięśnie mam). Zamieniłem ostatnio batony na owoce i widzę progres. Piję tylko wodę