@wojciech-ogien: Wiesz bo ja startowałem ze 102 kilogramów przy 184cm,miałem tego dość i priorytetem było zrzucić ten fet , fuj ale ulany byłem aż wstyd.Teraz chcę za wszelka cenę zredukować do 85 kg i zobaczymy co będzie,może zacznę coś myśleć o budowaniu sylwetki.
  • Odpowiedz
  • 1
@MyslalemNadTymNickiemDuzoZaDlugo
Bo masz za duże oczekiwania, niestety. Ciężko zejść poniżej "minimum". Pomyśl, co powinno Ci wystarczyć w życiu? Czy nie lepiej osiągnąć 20% oczekiwanego efektu niż nic? Dziś ciężko nie przeżyć nawet, kiedy nie ma się wykształcenia.
  • Odpowiedz
Moje plany na 2017 rok:

- wrócić do ćwiczeń (tutaj zastanawiam się nad MMA albo muay thai)
- poprawić swój język angielski
- wrócić do nauki języka niemieckiego (po wielu latach)
- kupić w końcu fajny samochód (cały czas chodzi mi po głowie BMW Z3)
- wrócić do nauki programowania (tylko na pewno nie Visual Basic i Matlab raczej też nie, chociaż ten drugi miło wspominam)
- być lepszym człowiekiem, dla siebie
  • Odpowiedz
Z racji, że już po 15 grudnia czas trochę podsumować rok. Więc na 2016 postanowienia wyglądały tak:

Na 2016 postanawiam:

- Znaleźć stałą pracę za godne pieniądze - UDAŁO SIĘ
- Wyjechać nad morze latem, na weekend do Poznania (bo tak) i w przyszłą zimę w góry na narty (może to bd już 2017 ;p) - UDAŁO SIĘ (poza nartami)
- Odłożyć na "przyszłość" -NIE UDAŁO SIĘ
- Spełnić jedno swoje
@SwiniaczXXX:
W takim razie powodzenia w przyszłym roku - ten rok dla mnie też był dobrym pod względem postanowień, większość planu wykonana :)

a co do wagi - załóż sobie te 10kg, ale pamiętaj, że 10kg na 365 dni to naprawdę niewiele (raptem 28 gramów dziennie). Nie staraj się do tego dążyć jak najszybciej. Po prostu zrewiduj odrobinę nawyki żywieniowe i waga sama spadnie, bez efektu jojo.
Kilka podpowiedzi:
- słodź
  • Odpowiedz