Wpis z mikrobloga

@Kain_to_Charlie_a_Delta_to_Kain: Ja raz przebrałem się w podstawówce za D'Artaniana, nawet zostałem królem balu i musiałem tańczyć na środku sali z królową - klaunem... Kumple z zazdrości ze mną nie gadali tego dnia, niestety dla mnie ta szopka na środku sali była gorszą karą i nieadekwatna do nagrody - misia ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Logik_: w zerówce byłem muchomorkiem. Mama się ostro napracowała, bo miałem i duży kapelusz z tektury, i pelerynę czerwoną z kapturem, więc mogłem zdjąć kapelusz i dalej być grzybkiem. Do tego białe spodnie obszyte na dole trawą. To był zdecydowanie fajniejszy strój niż byle zorro.

W sumie nigdy nie byłem Zorro. Z fajnych przebrań jakie pamiętam:
- muchomorek
- zajączek
  • Odpowiedz