Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siema Mirasy, coś mi się ostatnio życie popsuło, od jakiegoś czasu nie czuję już dżusi smak.
Lvl 23, studiuję na politechnice w jednym z większych miast w Polsce, mam gównopracę na barze, w której nie narzekam na zajęcie, hajs też się zgadza, jestem od roku z super świnką, mimo to od jakiegoś pół roku coś mi się we łbie, #!$%@?ło. Wszystko co mnie otacza przestało dawać jakąkolwiek radochę, muzyka, piwo, sport, znajomi czy nawet seks, jest tylko cieniem przyjemności, wszystko się stało jakieś takie miałkie, puste, nawet szlugi ostatnio rzuciłem, nie wiem chyba od niechcenia?
Codziennie jestem zmęczony, czas leci mi tak szybko że nie ogarniam co się w ogóle dzieje, w nocy nie śpię, obracam się z boku na bok, cała noc mija mi praktycznie świadomie, w takim jakby pół śnie. Odżywiam się dobrze, płynów przyjmuję sporo, dragów nie biorę, upijać też się nie upijam.
Myślałem że to minie - nie mineło.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: paradoksalnie w psychologii jest to tam jakoś opisane... Za młodego ok. 16-22 lata człowiek najwięcej czuje, najmocniej przeżywa różne rzeczy, ma wyczulone zmysły itp. Z czasem to się wypala. Coś jest w tym, że wchodzisz w dorosłość i pewnie rzeczy powoli przestają cie cieszyć, a życie staje się monotonią. Wtedy czekasz a to do świąt, a to wakacji, a to coś tam jeszcze... Aaaa i jeszcze jedno. U mnie zaczęło