Wpis z mikrobloga

  • 205
@Iudex: Studiowałam zootechnikę i też miałam na roku wegetarianki oburzone przedmiotami hodowlanymi. Czego się ludzie spodziewają pchając się na taki kierunek?
  • Odpowiedz
  • 0
@Zaff
@jaqqu7 Wybór wyborem, ale chyba nie każą im tam jeść mięsa. A jako zootechnik, weterynarz niejeden raz będzie musiała patrzeć na cierpiące zwierzęta. Empatia empatią, ale rozsądek rozsądkiem.
  • Odpowiedz
@Ayano: No, ale o tym mówię. Jest weganką, bo pewnie nie toleruje zabijania zwierząt - więc wybór kierunku studiów, czy w ogóle kariery zawodowej, który opiera się często na tym raczej nie świadczy dobrze o inteligencji piszącej imho.
  • Odpowiedz
@Zaff: Też studiowałam zootechnikę. Cyrków z weganami nie było, ale np. na takiej sekcji lekko rozkładającej się świni to same delikatne, wachlowały się zeszytami siedząc przy otwartych oknach, żadna za skalpel nawet nie złapała. Chciałabym zobaczyć taką w oborze :)
  • Odpowiedz
@Ayano: Zootechnika to nie to samo co weterynaria. Skupia się na hodowli zwierząt (na ubój oczywiście), uprawie roli i roślin, oraz prowadzeniu gospodarstwa. Niektórzy idą na kilka lat żeby się czegoś nauczyć i dostać na weterynarię, ale muszą się liczyć z tym, że poza przedmiotami pokrewnymi (jak zoologia, mikrobiologia, fizjologia, anatomia, genetyka, higiena, rozród itp.), będą mieć przedmioty związane np. z tuczeniem trzody chlewnej na mięsko, po czym jeszcze przedmiot
  • Odpowiedz
A ja jestem rasistą i jako lekarz nie wyobrażam sobie operować murzyna.


@bh933901: Mengele też był rasistą, ale miał w sobie na tyle dużo profesjonalizmu, że operowałby murzyna z chęcią. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz