Wpis z mikrobloga

@mrmydlo @Iudex: to troche przykre, ze ludzie reprezentujace wegetarianizm i weganizm to w wiekszosci debile xd
Nie mam nic przeciwko samym tym pojeciom, ale jak czytam o ludziach piszacych takie rzeczy to nie wiem czy sie smiac czy plakac ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@tomaszk-poz: W oborze nie ma żadnych świń, ale możesz sobie wstawić na przykład chlewnię, a tam już się mogą trafić. Poza tym i tu i tam są nieprzyjemne odory. Ale oczywiście pan mądraliński musi się czepić wszystkiego, ponaginać fakty, ponaciągać, wyrwać z kontekstu i wypomnieć. Brawo ;)
  • Odpowiedz
@catch: Czysta chlewnia czy obora nie śmierdzi tak jak rozkładająca się świnia, więc Twoje porównanie było bez sensu.

"chlewnię, a tam już się mogą trafić" - sugerujesz, że gospodarz karmi świnki co parę dni? :D
Nie wiem, czego Cię tam uczyli ale jak dla mnie rozkładająca się świnia w chlewni to grube zaniedbanie hodowcy i niedopuszczalne jest "mogą się trafić".

"Ale oczywiście pan mądraliński musi się czepić wszystkiego, ponaginać fakty, ponaciągać, wyrwać z kontekstu
  • Odpowiedz
Czysta chlewnia czy obora nie śmierdzi tak jak rozkładająca się świnia


@tomaszk-poz: Widać nigdy nie byłeś w jednym małym pomieszczeniu z rozkładającą się świnią.

Rozkład zaczyna się w odpowiednich warunkach nawet w kilka minut po śmierci. Byłeś kiedykolwiek w chlewni? Jesteś pewien, że każda świnka z osobna jest monitorowana 24h na dobę? :D

Twoje czepialstwo przekracza wszelkie granice #logikaniebieskichpaskow. Wspomnienie o wrażliwości na zapachy spowodowało u ciebie
  • Odpowiedz
@catch: " Widać nigdy nie byłeś w jednym małym pomieszczeniu z rozkładającą się świnią." bo niby jak?
Rodzice mojej byłej mieli kilkadziesiąt świń, ale było czysto i żadnych trupów. Ojciec miał kiedyś krowę (sam jej kroiłem brukiew) i też nie było dużego smrodku.

"Rozkład zaczyna się w odpowiednich warunkach nawet w kilka minut po śmierci. " ale nie śmierdzi po paru minutach

"dosrać różowemu "babochłopowi" przepraszam, że oceniłem Cię jako kobietę a nie jako
  • Odpowiedz
  • 0
@catch Wiem (chociaż nie sądziłam, że hodowlą na ubój, myślałam, że ogólnie). W każdym razie tym bardziej obrała zły kierunek jeśli ma takie podejście. ;)
  • Odpowiedz
@Ayano generalnie trzodę hoduję się na mięso, nie ma rozgraniczenia jak np. w bydle na rasy mięsne i mleczne. Dlatego racja, co delikatniejsze osoby się nie nadają, u mnie kilka osób zrezygnowało, bo spodziewali się czegoś innego. No i trzeba liczyć się z wyjazdami na fermy- świń, norek, drobiu itd.

  • Odpowiedz
@chonakawe: Mnie też, ale spośród dziewczyn chyba tylko ja je przeprowadzałam. W przypadku organów (które były zawsze świeże) nie było problemu, choć i tak robiliśmy zazwyczaj w grupach, więc niektóre nie musiały ;)
  • Odpowiedz
@Zaff, ja studiuję zootechnikę obecnie i niestety połowa wybrała ten kierunek tylko i wyłącznie ze względu na to, że "kocha, uwielbia "zwierzęta, nie przeglądając uprzednio programu studiów i sugerując się początkiem nazwy kierunku ZOOtechnika. U mnie na roku dziewczyna zemdlała na filmie o kolonii tasiemców w sercu i na anatomii. A kolejna - wegetarianka wybrała się na NIEOBOWIĄZKOWĄ wycieczkę na fermę zwierząt futerkowych, gdzie widząc tuszki zwierzęce zaraz po oddzieleniu
  • Odpowiedz