Wpis z mikrobloga

@Yahudi: No j.pol. - szczególnie szczucie gramatyką w gimnazjum było okropne te prawie jak 10 lat temu jak chodziłem do niego. Ciężko mi powiedzieć jak to wygląda obecnie, ale jeżeli w porównaniu do tego przygotowywana "nowa" podstawa jest jeszcze gorsza i zjechana od góry do dołu to wolę nawet nie myśleć jak ona wygląda.
@jaqqu7: "Szczucie gramatyką" było akurat w porządku. Taki język mamy, że jest trudny i na to się nic nie poradzi.

Największym dramatem (hehe) to było przekopywanie się przez starożytne gównopowieści, jakieś biblie, potem średniowieczne pisma i pisemka. A potem to się zaczynał najnajwięksiejszy dramat - romantyzm i tak dalej.

A na koniec ponarzekam na coś, co mnie osobiście najbardziej męczyło - wszystkie, ale to wszystkie "dzieła literackie" dało się streścić na
@Yahudi: Wg. mnie gramatyki było po prostu za dużo i zbyt szczegółowo. Ja akurat czytałem wszystkie lektury i nie korzystałem ze streszczeń, ale zgadzam się, że np. tacy "Krzyżacy" w całości to była tragedia. Natomiast brakuje elementów literatury przygodowej w omawiania XIX w, narodziny gatunku fantasy czy sci-fi też po łebkach, a to przecież jedne z najważniejszych kulturowo gatunków drugiej połowy XX i XXI wieku. Akurat dramaty starożytne i mitologia były