Aktywne Wpisy
SaintWykopek +161
Fajny ten nowy serial "1670", polecam oglądać póki jeszcze wisi na #netflix ( ͡º ͜ʖ͡º)
,,Mnie też nikt nic nie dał za darmo! Wszystko musiałem sam odziedziczyć!"
„Rozmiar nie ma znaczenia. Tak mówią Ci z małymi wsiami"
,,Co zaczyna się na Ży i po cichu włada Polską?" - "Żydzi?" - "Żyto..."
,,- Jak się nazywa uprzedzenie do Żydów?
- Antysemityzm
- a do chłopów?
- patriotyzm" xD
,,Mnie też nikt nic nie dał za darmo! Wszystko musiałem sam odziedziczyć!"
„Rozmiar nie ma znaczenia. Tak mówią Ci z małymi wsiami"
,,Co zaczyna się na Ży i po cichu włada Polską?" - "Żydzi?" - "Żyto..."
,,- Jak się nazywa uprzedzenie do Żydów?
- Antysemityzm
- a do chłopów?
- patriotyzm" xD
SaintWykopek +13
Każdy pewnie miał taką sytuację, w której ktoś (albo nawet sama ta osoba) w trakcie spotkania odczuł wielką potrzebę podzielenia się ze światem wszystkim, co akurat niedawno się zdarzyło. Czy to fotka niedawno zjedzonej potrawy, czy nowy tatuaż na dupie, czy selfie z własną paczką lub cokolwiek innego - gdzieś w końcu to wypłynie na publiczny widok.
Jako że w oczywisty sposób interesuję się kobietami, to czasem od biedy przeglądnę sobie jakiś profil na fejsie czy instagramie. Zwłaszcza na tym drugim sporo dziewczyn publikuje co jakiś czas nieco odważniejsze fotki - a to z "przypadkowo" głębszym dekoltem, w bikini z plaży czy basenu, czasami też jakaś różowa pochwali się nową bielizną. Czyli odważnie - jednak w granicach akceptowanej normy. Oczywiście, nie muszę tłumaczyć czemu to robią - słowo atencja wyjaśnia wszystko.
Tak, podoba mi się to. Byłbym kretynem i hipokrytą, gdybym zaczął nagle teraz najeżdżać na to jakie dziewczyny to są teraz bezwstydnice i że to wielce niemoralne. Albo że wszelkie social media to gówno i jestem taki super inny, że z tego prawie nie korzystam (mam tylko fejsa, raczej ze względu na grupę ze studiów). Jednak naszła mnie dzisiaj taka myśl - jacy stajemy się przez to nudni i przewidywalni.
Klikając i przeglądając dowolny (nawet nie randkowy) profil jakiejś dziewczyny mogę sobie wyrobić o niej ogólną opinię. Danych mam mnóstwo. Czym się interesuje, skąd jest, czy ma kogoś (i kto to jest), czy wierzy, a jak tak to w co? Z reguły mogę zobaczyć preferowany przez nią ubiór, jaką ma sylwetkę, przy odrobinie szczęścia daję radę rozeznać nawet wielkość i kształt piersi. I na podstawie tego wszystkiego szufladkuję ją w jednej ze swoich kategorii. Z kolei kobiety czynią to samo w stosunku do facetów, oczywiście w nieco innych kryteriach.
Zero tajemniczości. Jak poznam tę osobę, to zazwyczaj postrzegam ją przez pryzmat tego co widzę w sieci. To nic, że gdybym w czasie rozmowy dowiedział się więcej o tej osobie, to budowany przeze mnie jej wizerunek mógłby runąć. Ale zazwyczaj tego nie odkrywam. Poza tym pewne rzeczy są bardziej intymne. Np. gdybym miał dziewczynę, nie mógłbym zabronić jej wrzucania na insta bardziej pikantnych fotek. Ale świadomość, że ktoś postronny widzi to czego nie powinien, nie sprzyja budowaniu trwałych relacji. \
Niby możemy się kontaktować z sobą o każdej porze dnia i nocy, ale czy jesteśmy bliżej siebie niż nasi rodzice czy dziadkowie? Przemyślenia pozostawiam już Wam. Pozdrawiam.
#przemyslenia #gownowpis #socialmedia #facebook #instagram #tinder #snapchat #takietam #oswiadczenie
- "Hej. Kadry przysłały nam profile jakichś palantów do pracy"
- "Pokaż, pokaż"
- "Wchodź na Facebooka"
- "Zobacz tego idiotę"
- "Ej to chyba jej matka. Ona też będzie takim spaślakiem"
-"Zobacz jak się #!$%@?ł"
-"#!$%@?, ten profil na FB to chyba sobie dla promocji zrobił"
-" Zobaczcie, ta nie ma nawet profilu na fejsie"
- "Ale
@Hooke z drugiej strony to czasami nawet poprawnie mozna zaszufladkowac niektore osoby. Disco polo, bmki, kwejki, zubry. Jak mozna powaznie trakowac takich ludzi?