Wpis z mikrobloga

##!$%@? #humorinformatykow #heheszki #polska #podkarpacie

Miejsce akcji:
wieś w Burkina Faso?
może to jakiś dom wariatów?
... nie to chyba jednak polska szkoła

część pierwsza (dla niezaznajomionych z tematem): http://www.wykop.pl/wpis/20686055/

Wklejam obiecany poprzednio zakres obowiązków i (po prawej) aneks do zakresu obowiązków

wołam wszystkich którzy wpisali się w pierwszej części:

@SunnO @djKris @Seeker @KolejnyLosowyLogin @su1ik @greebqmaster @Supaplex @sorhu
@KsiegaRekordowSzutki @nie_pamietam @a__m @RothschildVEVO @FrasierCrane @jalokimm
@zourv @#!$%@? @Gametleman @Bohun_Zygmund @Akilles @lebrante @sciana

część druga:

22 listopada przychodzę do pracy 2 godziny wcześniej (powinienem przyjść na 11:30).
Policzyłem wczesniej, że odbierając nadgodziny i urlop nie muszę już pracować
i w tym dniu spokojnie mogę pożegnać się z pracą.

Dyrektor widząc, że jestem wzywa mnie do siebie.

DYREKTOR (polonista): chciałbym porozmawiać o nadgodzinach i o pańskim urlopie,
a o sprawie tej innej to porozmawiamy przy pani dyrektor o 10:30
DYREKTOR: obliczony jest urlop dla pana to jest 13 godzin
JA: dlaczego 13 godzin?
D: pracuje pan na pól etatu i ma pan wypracowane 13 godzin urlopu przez 3 miesiące
J: a w jaki sposób to było liczone?
D: pani kadrowa wyliczyła 13 godzin
D: jeżeli uważa pan że to jest za mało to przyjdzie pani kadrowa i panu wyjaśni
J: tu mam 13 nadgodzin do odebrania (pokazuję listę ze spisem godzin i podpisami
osób poświadczających moją obecność w tych godzinach)
D: niech pani usiądzie (przychodzi kadrowa)
D: ma pan prawo wiedzieć jak to było wyliczone
KADROWA: przysługuje panu 26 dni urlopu rocznie przy pełnym etacie, a przy 1/2 etatu 13 dni
K: i 13 dni po 4 godziny
J: chwileczkę, chyba przysługuje mi rocznie 26 dni po 4 godziny, a nie 13 dni po 4 godziny
J: dzieli pani ilość dni przez 2, a potem jeszcze przez 2 ilość godzin?
J: mogę coś do pisania dostać? (lekki #!$%@? bo widzę przed sobą
dwójkę matematycznych analfabetów: dyrektora i kadrową)
J: załóżmy, że pracuję na pełny etat, czyli przysługuje mi 26 dni po 8 godzin rocznie
J: może pani policzyć (do kadrowej) 26 x 8 =
K: (liczy na kalkulatorze) 26 x 8 = 208
J: teraz ja powinienem mieć połowę z tego ponieważ pracuję na pół etatu, a więc 104 godziny rocznie
K: tak
J: i to trzeba by podzielić na 4 ponieważ 3 miesiące to 1/4 roku
K: panie dyrektorze a mogę jeszcze pójść do siebie na chwilkę?
D: może pani, a ja próbuję to jeszcze złapać w tej chwili idąc tym tokiem
D: trzeba 104 podzielić przez 4, ile to wychodzi?
J: 26 godzin
K: pan utrudnia tu całą ... (kadrowa mówi to do mnie, a więc dalej nie zrozumie, że nie potrafi liczyć)
J: do końca miesiąca zostaje mi 27 godzin pracy, natomiast do odebrania nadgodziny z urlopem to 39 godzin
J: nie muszę już przychodzić do pracy i zostaje mi jeszcze 12 godzin, czyli 3 dni urlopu
D: nie sądziłem, że tak szybko się pan z nami pożegna
J: ja też nie sądziłem, że pan da mi taką umowę do podpisania
D: rozmawialiśmy już o tym wcześniej
D: pan liczył z dniem dzisiejszym że pana nie mną?
J: tak, ja jeszcze w tej chwili nie zaczynam nawet pracy, zaczynam za półtorej godziny
J: dziś nie pracuję, bo nie ma to żadnego sensu
D: myślę, że jest pan mi winien jakąś rozmowę i wyjaśnienie
J: rozmowę tak, ale jeśli chodzi o dzisiejszy dzień ...
D: może się pan nie tykać pracy, jeżeli o to chodzi
D: jeżeli mogę pana prosić, żeby dał nam pan pół godziny bo muszę
sobie porozmawiać z panią kadrową i zapraszam na 10:30
J: mój urlop plus nadgodziny wyczerpują wszystkie godziny do końca
miesiąca i nie przychodzę już do pracy?
D: można by to tak zrobić, muszę się naradzić z panią kadrową
D: ja się muszę zastanowić przez te pól godziny czy pana potrzebuję w pracy
J: ale ja wcale nie muszę przychodzić do pracy skoro mam do odebrania
urlop i nadgodziny, więc nie może mnie pan zostawić w pracy
D: przede wszystkim jesteśmy ludźmi i powinniśmy się kierować jakąś próbą porozumienia się
D ja i tak mam problem w jaki sposób panu oddać 12 godzin
J: jeśli zostanę w pracy to do odebrania zostanie jeszcze więcej godzin (wtf co on kombinuje?)
D: ja się muszę zastanowić czy pana potrzebuję w pracy jeden dzień
J: ale ja się mogę na to nie zgodzić
D: wiem
J: dał mi pan jasny wybór albo podpisuję umowę z nowym zakresem obowiązków, albo szukam nowej pracy
J: więc ja dokonałem wyboru
D: być może będę chciał o coś pana prosić, a pan się na to zgodzi, muszę się naradzić
D: to w takim razie zapraszam pana na 10:30

Wychodzimy

Druga rozmowa ok. godziny 11.00

DYREKTOR: po pierwsze chciałem przeprosić za złe policzenie godzin, żeczywiście źle
to zostało policzone nie chcieliśmy pana w jakikolwiek sposób oszukać
KADROWA: to ja przepraszam, bo to było tak na szybko liczone
JA: nie ma problemu

... ciąg dalszy rozmowy mało ciekawy (brak mojej zgody na dalszą pracę itp.)
.
a.....t - ##!$%@? #humorinformatykow #heheszki #polska #podkarpacie 

Miejsce akcji...

źródło: comment_ihr6Y7up8u3e2iHgCYhti66CACcFNMfu.jpg

Pobierz
  • 30
@aksnet: Bardzo dobrze ukazuje to jak działają takie instytucje od środka.
Kadrowa która nie potrafi obliczyć dni urlopowych? Dyrektor który najlepiej zatrudniłby nauczycielko-sprzątaczki i jeszcze żeby mu kawę codziennie przynosiły? Sam pewnie gówno robi, raz na jakiś czas podpisze papierek i wyjdzie na apelu kogoś #!$%@?ć lub coś powiedzieć.

Bardzo dobrze, że im to wygarnąłeś chociaż wątpię, że wyciągną z tego jakieś wnioski. Pozdro
@aksnet: Jeszcze tak zapytam z ciekawości, bo w komentarzach w pierwszym wpisie czytałem że robiłeś skrypty itd.
Informatyk, który automatyzował swoją pracę skryptami w bash/powershell, albo nawet miał jakieś tabelki w excelu, które służyły Tobie do zaoszczędzania czasu, są własnością tego informatyka czy firmy?
Czy odchodząc z takiego stanowiska albo zarządzania serwerownią możesz pousuwać swoje skrypty/notatki/tabelki, czy przechodzi ta praca na własność firmy?

Motywując pytanie - Ty się narobisz, wszystko posprzątasz,
Informatyk, który automatyzował swoją pracę skryptami w bash/powershell, albo nawet miał jakieś tabelki w excelu, które służyły Tobie do zaoszczędzania czasu, są własnością tego informatyka czy firmy?


@Hipokryta: były robione w godzinach pracy i są własnością szkoły/firmy

Zostawiłem szkole skonfigurowany na Debianie serwer do kopii zapasowych (sftp na vsftpd), niedokończona konfiguracja zdań w cronie i niedokończone wake on lan (trzeba dodać MAC komputerów, które będą kolejno budzone przez sieć itp.). To
@#!$%@?:

szkoda, że to już koniec ;) Mógłby jakiś mirek dla jaj się zgłosić tam do pracy ;)


wejdź na stronkę: praca.konektia.pl
wpisz w wyszukiwarkę: operator urządzeń
lokalizacja: podkarpackie
kliknij: Szukaj

Znajdziesz ciekawą pracę fizyczną dla administratora systemów komputerowych.
(szukają administratora systemów komputerowych w kategorii pracownik fizyczny)

Nic tylko brać i pracować (ʘʘ)