Aktywne Wpisy
Moryc_Jajko +133
U mnie już jest!!! Pora dowiedzieć się co siedzi w głowach tych naszych polskich #rozowepaski
#szarpankizzyciem #logikarozowychpaskow
#szarpankizzyciem #logikarozowychpaskow
klewerewel +14
#zwiazki #rozowepaski #redpill #blackpill #programowanie #it #tinder #praca
Mam takie spostrzeżenie, że wszyscy przegrywi i konfederaci dziwnym trafem pracują w IT. Na tinderze, po krótkim zapoznaniu się okazuje się, że więcej jak połowa chłopów ma zainteresowania związane z IT. Tragedia....
Mężczyzna, który siedzi przed komputerem jest najbardziej nieatrakcyjnym kandydatem dla kobiety. Siedzenie przed komputerkiem kojarzy mi się z ciepłą wygodną pracą. Nie wyobrażam sobie żeby chłop całymi dniami przesiadywał kilkając na komputerze.
Mam takie spostrzeżenie, że wszyscy przegrywi i konfederaci dziwnym trafem pracują w IT. Na tinderze, po krótkim zapoznaniu się okazuje się, że więcej jak połowa chłopów ma zainteresowania związane z IT. Tragedia....
Mężczyzna, który siedzi przed komputerem jest najbardziej nieatrakcyjnym kandydatem dla kobiety. Siedzenie przed komputerkiem kojarzy mi się z ciepłą wygodną pracą. Nie wyobrażam sobie żeby chłop całymi dniami przesiadywał kilkając na komputerze.
Miejsce akcji:
wieś w Burkina Faso?
może to jakiś dom wariatów?
... nie to chyba jednak polska szkoła
część pierwsza (dla niezaznajomionych z tematem): http://www.wykop.pl/wpis/20686055/
Wklejam obiecany poprzednio zakres obowiązków i (po prawej) aneks do zakresu obowiązków
wołam wszystkich którzy wpisali się w pierwszej części:
@SunnO @djKris @Seeker @KolejnyLosowyLogin @su1ik @greebqmaster @Supaplex @sorhu
@KsiegaRekordowSzutki @nie_pamietam @a__m @RothschildVEVO @FrasierCrane @jalokimm
@zourv @#!$%@? @Gametleman @Bohun_Zygmund @Akilles @lebrante @sciana
część druga:
22 listopada przychodzę do pracy 2 godziny wcześniej (powinienem przyjść na 11:30).
Policzyłem wczesniej, że odbierając nadgodziny i urlop nie muszę już pracować
i w tym dniu spokojnie mogę pożegnać się z pracą.
Dyrektor widząc, że jestem wzywa mnie do siebie.
DYREKTOR (polonista): chciałbym porozmawiać o nadgodzinach i o pańskim urlopie,
a o sprawie tej innej to porozmawiamy przy pani dyrektor o 10:30
DYREKTOR: obliczony jest urlop dla pana to jest 13 godzin
JA: dlaczego 13 godzin?
D: pracuje pan na pól etatu i ma pan wypracowane 13 godzin urlopu przez 3 miesiące
J: a w jaki sposób to było liczone?
D: pani kadrowa wyliczyła 13 godzin
D: jeżeli uważa pan że to jest za mało to przyjdzie pani kadrowa i panu wyjaśni
J: tu mam 13 nadgodzin do odebrania (pokazuję listę ze spisem godzin i podpisami
osób poświadczających moją obecność w tych godzinach)
D: niech pani usiądzie (przychodzi kadrowa)
D: ma pan prawo wiedzieć jak to było wyliczone
KADROWA: przysługuje panu 26 dni urlopu rocznie przy pełnym etacie, a przy 1/2 etatu 13 dni
K: i 13 dni po 4 godziny
J: chwileczkę, chyba przysługuje mi rocznie 26 dni po 4 godziny, a nie 13 dni po 4 godziny
J: dzieli pani ilość dni przez 2, a potem jeszcze przez 2 ilość godzin?
J: mogę coś do pisania dostać? (lekki #!$%@? bo widzę przed sobą
dwójkę matematycznych analfabetów: dyrektora i kadrową)
J: załóżmy, że pracuję na pełny etat, czyli przysługuje mi 26 dni po 8 godzin rocznie
J: może pani policzyć (do kadrowej) 26 x 8 =
K: (liczy na kalkulatorze) 26 x 8 = 208
J: teraz ja powinienem mieć połowę z tego ponieważ pracuję na pół etatu, a więc 104 godziny rocznie
K: tak
J: i to trzeba by podzielić na 4 ponieważ 3 miesiące to 1/4 roku
K: panie dyrektorze a mogę jeszcze pójść do siebie na chwilkę?
D: może pani, a ja próbuję to jeszcze złapać w tej chwili idąc tym tokiem
D: trzeba 104 podzielić przez 4, ile to wychodzi?
J: 26 godzin
K: pan utrudnia tu całą ... (kadrowa mówi to do mnie, a więc dalej nie zrozumie, że nie potrafi liczyć)
J: do końca miesiąca zostaje mi 27 godzin pracy, natomiast do odebrania nadgodziny z urlopem to 39 godzin
J: nie muszę już przychodzić do pracy i zostaje mi jeszcze 12 godzin, czyli 3 dni urlopu
D: nie sądziłem, że tak szybko się pan z nami pożegna
J: ja też nie sądziłem, że pan da mi taką umowę do podpisania
D: rozmawialiśmy już o tym wcześniej
D: pan liczył z dniem dzisiejszym że pana nie mną?
J: tak, ja jeszcze w tej chwili nie zaczynam nawet pracy, zaczynam za półtorej godziny
J: dziś nie pracuję, bo nie ma to żadnego sensu
D: myślę, że jest pan mi winien jakąś rozmowę i wyjaśnienie
J: rozmowę tak, ale jeśli chodzi o dzisiejszy dzień ...
D: może się pan nie tykać pracy, jeżeli o to chodzi
D: jeżeli mogę pana prosić, żeby dał nam pan pół godziny bo muszę
sobie porozmawiać z panią kadrową i zapraszam na 10:30
J: mój urlop plus nadgodziny wyczerpują wszystkie godziny do końca
miesiąca i nie przychodzę już do pracy?
D: można by to tak zrobić, muszę się naradzić z panią kadrową
D: ja się muszę zastanowić przez te pól godziny czy pana potrzebuję w pracy
J: ale ja wcale nie muszę przychodzić do pracy skoro mam do odebrania
urlop i nadgodziny, więc nie może mnie pan zostawić w pracy
D: przede wszystkim jesteśmy ludźmi i powinniśmy się kierować jakąś próbą porozumienia się
D ja i tak mam problem w jaki sposób panu oddać 12 godzin
J: jeśli zostanę w pracy to do odebrania zostanie jeszcze więcej godzin (wtf co on kombinuje?)
D: ja się muszę zastanowić czy pana potrzebuję w pracy jeden dzień
J: ale ja się mogę na to nie zgodzić
D: wiem
J: dał mi pan jasny wybór albo podpisuję umowę z nowym zakresem obowiązków, albo szukam nowej pracy
J: więc ja dokonałem wyboru
D: być może będę chciał o coś pana prosić, a pan się na to zgodzi, muszę się naradzić
D: to w takim razie zapraszam pana na 10:30
Wychodzimy
Druga rozmowa ok. godziny 11.00
DYREKTOR: po pierwsze chciałem przeprosić za złe policzenie godzin, żeczywiście źle
to zostało policzone nie chcieliśmy pana w jakikolwiek sposób oszukać
KADROWA: to ja przepraszam, bo to było tak na szybko liczone
JA: nie ma problemu
... ciąg dalszy rozmowy mało ciekawy (brak mojej zgody na dalszą pracę itp.)
.
W jednym nie masz racji. Pracodawca nie musi się godzić na Twój urlop. Jak się nie zgodzi, to za niewykorzystane dni dostaniesz ekwiwalent.
Niektórzy ludzie to chyba naprawdę myślą, że się ich powinno po stopach całować, bo dają umowę xd
#!$%@? matoły! - przepraszam, musiałem se przekląć :)
Kadrowa która nie potrafi obliczyć dni urlopowych? Dyrektor który najlepiej zatrudniłby nauczycielko-sprzątaczki i jeszcze żeby mu kawę codziennie przynosiły? Sam pewnie gówno robi, raz na jakiś czas podpisze papierek i wyjdzie na apelu kogoś #!$%@?ć lub coś powiedzieć.
Bardzo dobrze, że im to wygarnąłeś chociaż wątpię, że wyciągną z tego jakieś wnioski. Pozdro
Informatyk, który automatyzował swoją pracę skryptami w bash/powershell, albo nawet miał jakieś tabelki w excelu, które służyły Tobie do zaoszczędzania czasu, są własnością tego informatyka czy firmy?
Czy odchodząc z takiego stanowiska albo zarządzania serwerownią możesz pousuwać swoje skrypty/notatki/tabelki, czy przechodzi ta praca na własność firmy?
Motywując pytanie - Ty się narobisz, wszystko posprzątasz,
@Hipokryta: były robione w godzinach pracy i są własnością szkoły/firmy
Zostawiłem szkole skonfigurowany na Debianie serwer do kopii zapasowych (sftp na vsftpd), niedokończona konfiguracja zdań w cronie i niedokończone wake on lan (trzeba dodać MAC komputerów, które będą kolejno budzone przez sieć itp.). To
wejdź na stronkę: praca.konektia.pl
wpisz w wyszukiwarkę: operator urządzeń
lokalizacja: podkarpackie
kliknij: Szukaj
Znajdziesz ciekawą pracę fizyczną dla administratora systemów komputerowych.
(szukają administratora systemów komputerowych w kategorii pracownik fizyczny)
Nic tylko brać i pracować (ʘ‿ʘ)
Dobrze mi się czytało, to bym jeszcze poczytał co tam dalej było mówione.