Wpis z mikrobloga

Sytuacja z dziś
Jako, że w nocy nie spałem długo, to po powrocie z uczelni uciąłem sobie drzemkę.

Większość z Was pewnie wie czym jest świadomy sen (CI co nie wiedzą link do wiki: Tutaj.
Nie był to mój pierwszy świadomy sen, ale pierwszy raz cieszyłem się, że się obudziłem.

Sytuacja wygląda tak, że to nie był zwykły sen to było coś na zasadzie (sen(sen((sen)(sen)))), takie zagnieżdżenie snów, nie wiem jak to prościej sprecyzować.

W tym najbardziej wewnętrznym śnie jestem na stancji, leżę w łóżku, gdy po chwili tak na oko z 1/4 pokoju zarzygana, a współlokator i ziomek który wczoraj u nas był to sprzątają i mówią, ja stoję przy biurku z miną "Co się ku*** stało?". Oni patrzą na mnie jak na niepełnosprawnego i mówią że nic się nie stało, Oni to posprzątają a ja żebym się położył i nie przejmował. Wtedy się zgapiłem, że coś jest nie tak. Leżę, nagle pół pokoju zarzygałem? Nie możliwe, sen jak chu*.

Zgodnie z moją powyższą rozpiską byłem tutaj (sen(sen((XXX)(sen))))

Budzę się na łóżku na którym spałem poprzednio. Wszystko wróciło do normy, pokój czysty (w sensie nie zarzygany, porządku tu generalnie nie ma na co dzień). Zamknąłem oczy i znów zasnąłem. Trafiłem (sen(sen((sen)(XXX)))), co tu się działo nie jestem w stanie opisać, bo nie wiele pamiętam, kojarzę tylko łazienkę, autostradę i kowboja. Wybudziłem się z tego i trafiłem (sen(XXX((sen)(sen))))

Z początku zajebiście. Dom rodzinny. Tata w klasycznym białym podkoszulku, mama czyta książkę na łóżku. W tym momencie "co jest kuźwa?" to nie stancja. Dalej jestem we śnie, chociaż się obudziłem.

Byłem spanikowany myślałem, że się nie obudzę. Wywiązała się taka rozmowa Tata (T), Ja (J)

J: Jaki dzisiaj dzień?
T: Szósty grudnia
J: To wiem, ale który rok?
T: 1983

Strach w oczach. "O #!$%@?, już się nie obudzę".
Znowu ciemność. Próbuję otwierać oczy.
Zacząłem łapać kontakt z rzeczywistością. Wiedziałem już że leżę na stancji. Ale nie mogłem się podnieść. Dostałem drgawek (wziąłem to za paraliż senny).

Po chwili się wybudziłem, szczęśliwy i spanikowany, aż mi się ręce trzęsły, co mi się nie zdarza.

#gownowpis #psychiatria #sen #studbaza
  • 6
  • Odpowiedz
@Filozof_Marian: kilka razy już niestety tak miałam, że chciałam się obudzić, a budziłam się w następnym śnie. Bałam się, że utknęłam na zawsze. A raz śniło mi się, że śpię i się duszę językiem, a że śpię to nikt mnie nie uratuje. Jak umarłam już w sumie to dopiero się obudziłam naprawdę i strasznie się czułam.
  • Odpowiedz
Sytuacja wygląda tak, że to nie był zwykły sen to było coś na zasadzie (sen(sen((sen)(sen)))), takie zagnieżdżenie snów, nie wiem jak to prościej sprecyzować.


@Filozof_Marian: Incepcja? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Fajny sen, takie są najlepsze mimo, że przez chwilę źle je wspominamy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@slava: Skoro byłem świadom, że jestem we śnie, to moim zdaniem to był świadomy sen, IIna sprawa, że go nie kontrolowałem.
@kobietazklasa: Dzisiaj myślałem, że zapadnę w śpiączkę...
@dedronek: Nie biorę nawet pół
@xandra: Mój pierwszy świadomy sen był spoko, bo nim kierowałem. Jak się skapnąłem że jestem we śnie, to sobie pomyślałem "Zajebiśćie byłoby skoczyć na spadochronie", zaraz leciałem na spadochronie. A jak mnie później napadł tyranozaur,
  • Odpowiedz