Wpis z mikrobloga

  • 124
Witajcie :-) Dziś niedzielny wpis, który będzie dłuższy niż inne bo chce napisać o kilku rzeczach. Zacznę od opisu dnia. Także wczoraj pojechałem do pracy na nową hale GB 2 i generalnie myślałem że będzie ciężko bo każdy mi tak mówił. A było spoko. Dobrze trafiłem cały dzień buty pakowalem. I tak czas do 21 zlecial. Później pojechałem ma szczurownie zjeść na ciepło i generalnie był dobry posiłek. Gulasz z ryżem i buraczki ;). Pogadałem też z taką Ciotka co kiedyś ja opisywalem bo długo nie widziałem takiego sylwka na szczurowni. Okazało się że Sylwek, święty i Bydgoszcz pojechali na Warszawę i tam będą okradac markety ^^^^ Po posiłku ruszyłem do hostelu i poszedłem spać. Wczoraj wydałem łącznie 2'70 co już opisywalem. Dziś nie wydam nic. Dziś się wyspalem, zaraz idę się umyć, trochę ręcznie popiore klamoty i w sumie będę czekać na brudnego bo się na pingla umówiliśmy, może jeszcze jeden z Mirkow podskoczy jak mu z czasem będzie pasować. Dziś śpię jeszcze w hostelu a od jutra będę musiał przed 4 wstawać by na 6 do roboty dojechać :-). Pieniądze z konta wybiorę sobie we wtorek. Na pewno kupię od razu bilet na cały miesiąc (to koszt 91 euro jak dobrze pamiętam) . I doszedł mi jeden niespodziewany wydatek, tzn będę musiał kupić doładowanie do telefonu chociaż za 10€ bo nie mogę już dzwonić na terenie Niemiec.

Wczoraj jedna osoba się pytała czy nie tęsknię za rodzina, otóż jest to mój czuły punkt nie chce o tym za wiele pisać. Dzień wyjazdu był dla mnie mocno ciężki, nawet płakałem. Rodzice chcieli żebym został, bo bali się o mnie ze w trumnie wrócę. Nie było jak zostać w Polsce, bo na jednym pokoju z rodzicami ciężko by się żyło i nawet jak bym pracował to małe szanse na wyjście z długów. A długi powstały na wskutek spirali. Kiedyś jak miałem stała pracę w korporacji, to wziąłem sobie kredyt i kupiłem za to elektronikę. Laptopa, telewizor, konsole i telefon. Było mnie wtedy stać na ten kredyt. Pół roku później straciłem pracę, Bank tam wyraził zgodę że przez 6 miesięcy mogłem spłacać jedynie odsetki ale nie mogłem znaleźć w tym czasie stałej pracy. Tylko same gownoprace na zlecenie. Później zaczęły się pojawiać vivusy etc i finał jest taki że wyladowalem na ulicy w Berlinie. Ale dzięki wam, uda mi się szybko stąd podnieść. A pomocy jest dużo. Na Pw dużo osób do mnie pisze z dobrym słowem radami etc. Za co serdeczne dzięki. U jednej osoby będę mógł zrobić pranie, inna przywiezie mi pod koniec miesiąca trochę ciuchów, inna osoba zaprosiła mnie na obiad jak będzie w Berlinie i są też osoby co porobily przelewy. Wczoraj jeden Mirek wysłał 50€. Ile tej pomocy łącznie będzie to dowiem się we wtorek jak wybiorę pieniądze. Ja was wprost o kasę nie proszę, bo mam wystarczająco by przy pomocy szczurowni doczekać do styczniowej wypłaty. Jednak jak ktoś sam z siebie do mnie pisze na Pw że coś może wysłać to podaję mu niemiecki numer konta. Z czasem może się uzbiera że będę mógł pokój wynająć nie od stycznia a np pod koniec grudnia.

Na koniec jeszcze info co do moich uzależnien.

Narkotyki: dwa razy w życiu zapaliłem marihuanę, z innymi narkotykami nie miałem stycznośći
Papierosy: pale
Alkohol: sporadycznie. W ciągu roku może z 3 razy się upijam. Generalnie wódki prawie w ogóle nie pije i nie pamiętam kiedy ostatni raz piłem czasem lubię sobie piwko strzelić ( ostatnie piłem w zeszły weekend)

Hazard: W Pl czasem puszczalem lotka jak było ponad 20 mln do wygrania

Karany też nigdy nie byłem, będę musiał i tak w styczniu do Pl na jeden dzień przyjechać. I zaświadczenie wziąć do pracy.

Życzę wszystkim udanej niedzieli :-) #kurakberlin #berlin #emigracja
  • 49
  • Odpowiedz
  • 3
@selflessness Trzeźwa ocena jest po to żeby ludzie nie powielali jego błędów. Ale zapomniałem że żyjemy w różowym świecie gdzie jest zajebiście. Nie. Op nie jest pierwszym przykładem na świecie #!$%@? sobie życia, takich sytuacji jest pełno. I podkreślam, nie zamierzam kopać leżącego, życzę mu pomyślności. A te bzdury o doradzaniu i dorównywaniu innym. Mówiąc krótko - brednie. Tylko ludzie prości i płytcy mają parcie aby przypodobać się społeczeństwu bajerami jak drogi
  • Odpowiedz
@jonzi: tu nie chodzi o to, do czego masz prawo, ale o to, czy ma to sens i czy pomoże, czy zaszkodzi. Człowiekowi bezdomnemu, który się stara presja nie jest do niczego potrzebna, bo ma ją na co dzień.

Tylko ludzie prości i płytcy mają parcie aby przypodobać się społeczeństwu bajerami jak drogi telefon, ciuchy czy dostatnie życie.


@Cocat: czyli jakieś 90%, ludzie są prości.

Trzeźwa ocena jest po to
  • Odpowiedz
tu nie chodzi o to, do czego masz prawo, ale o to, czy ma to sens i czy pomoże, czy zaszkodzi. Człowiekowi bezdomnemu, który się stara presja nie jest do niczego potrzebna, bo ma ją na co dzień.


@selflessness: On już sam zrozumiał swój błąd, ale jak to na forum, komentarze czyta masa osób i niech chociaż garstka wyciągnie z tego wnioski.

czyli jakieś 90%, ludzie są prości.


@selflessness: I
  • Odpowiedz
@kurakao A nie szkoda Ci nawet tych 4 euro? Przecież papierosami się tylko trujesz - czyli nie ma żadnych pozytywów, a z Twoich postów wynika, że nawet 4 euro to dużo w Twojej sytuacji.
  • Odpowiedz
@selflessness dokładnie, los go już pokarał dostatecznie i sponiewierał mu życie, koleś się nie poddaje i chwyta bya za rogi. Prawienie morałów w stylu sam sobie taki sznur ukręciłeś odbideram jako potępienie - o patrz synku tak wygląda życiowy frajer.
  • Odpowiedz
@bluehead: niektórzy ci ludzie może nawet maja dobre intencje, ale nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę większość ludzkich problemów wynika z uczuć takich jak presja, strach, brak przynależności, brak poczucia głębszego sensu w tym, co się robi. Nie rozumieją, że oni swoja postawą tworzą te problemy u innych, zamiast je rozwiązywać.
  • Odpowiedz
via Android
  • 6
Jestem po spotkaniu z @brudny i @krzyzakp. Odwiedzili mnie w hostelu, trochę pogadaliśmy i spoko czas zlecial. Brudny dostał baty w pingla :-) ale załatwił mi buty także główny problem został rozwiązany :-) Dziś już nic ciekawego nie napisze, gdyż zaraz się będę pakować do łóżka. Wykupie sobie jeszcze jedna noc w hostelu. Jutro muszę wstać o 3'30 by na 6 dojechać do pracy :) Miłego wieczoru
  • Odpowiedz
  • 0
@kurakao jakos szybko rakietke odlozyles. Czyzby strach przed rewanzem;) kiedys trzeba bedzie wieksza ekipe zebrac i moze jakiegos debla sie zmontuje
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Elrondka88 4'05 mam pierwszego s bahna :) ale muszę 3'30 wstać by się rano ogarnąć i dojść ba kolejkę ;)
@brudny trzeba będzie i może nawet jakieś lepsze miejsce gdzie dało by się pograć :)
  • Odpowiedz
@Marcin88o: to zwykły wypadek losowy strata pracy. Czlowiek mial stała prace to wział pare rzeczy na kredyt. Moja znajoma kupila mixer na raty, jakas sofe i tel ma na abonament i ma ptace. I co jak ja zwolnia to jest lekkomyslna? Twoim tokiem myslenia to ludzie by nic nie mogli kupowac. Tu nie mowimy o kredytach ala 20 30 tys.
  • Odpowiedz
@Elrondka88: Zdarza się, ale śledząc całą historię od początku liczyłem, że ma ona trochę inną genezę aniżeli kredyt na sprzęt elektroniczny. Bywają różne zrządzenia losu, ale według mnie było to co najmniej lekkomyślne. Wraz z wszelkimi następstwami.
  • Odpowiedz