Wpis z mikrobloga

@kamehameha: nikt, każdy, nigdy, zawsze są słowami, których użycie często jest bardzo ryzykowne, bo dość łatwo podać kontrargumenty. I tak, wyjątek nie potwierdza reguły. Przyjmowanie pewnych założeń i przypuszczeń oczywiście ułatwia życie, jednocześnie zawiera w sobie określony błąd, którego powinniśmy być świadomi. W Twoim przykładzie, założenie, że wszyscy ludzie z tatuażami to podludzie i nie ma co ich traktować poważnie, zakładam, że miałaś na myśli prywatnie i zawodowe, jest pomocne. Jednak
@NormanCroucher: chyba się nie zrozumieliśmy. Ja po prostu nie skreślam ludzi z góry z powodu tatuażu. Nie jest to równoznaczne z tym, że wyglądu wcale nie biorę pod uwagę. Proszę, nie nadinterpretuj.

Natomiast atmosferę dress-codową mam dość luźną w pracy. Czasami i kolczyki na twarzy, dredy i niebieskie włosy się zdarzają. I okay - takie osoby pracują zazwyczaj w biurze i obsługa klientów nie leży w ich zakresie obowiązków.

Pozdrawiam,
Centrystka