Wpis z mikrobloga

No to co, kolejne #pokazforme po następnym roku (dokładnie!) pracy.
Jak było? Ciężko.
Nie wiem, czy pamiętacie, ale przy ostatnim pokaż formę leżałam w szpitalu i faktycznie po sporej ilości różnych badań okazało się, że mam tarczycę do dupy ciężka niedoczynność, która sprawia, że w momencie, kiedy zaczynam brać leki chudnę, natomiast gdy przestaje zmieniam się w ##!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Jak to wpływało na moje treningi? Eh, różnie. Hormony brałam regularnie, niestety moja tarczyca dostawała #!$%@? i w przeciągu roku miałam całkiem sporo zmian dawek, które skutkowały tym, że w przeciągu dwóch tygodni zachowując identyczną dietę i regularność treningów potrafiłam dowalić +5kg na wadze, co w przypadku wzrostu 1.62 niestety widać jak cholera.
No i cała otoczka niedoczynności - jesteś śpiący, rozdrażniony, płaczliwy, a depresja wali drzwiami i oknami - to nigdy nie są dobre warunki do treningu.
A i hiperglikemia, która często się przyczepia do problemów z tarczycą. Wysoki cukier bardzo łatwo wypłukuje z organizmu witaminę C - żyły są słabsze, więc po każdym bardziej hardkorowym treningu siłowym wyglądałam jak konkubina po maratonie alkoholowym - siniaki były wszędzie. Poważnie, aż zaczęłam się bać, że to białaczka.

Dlatego postuluję, mirki, zwłaszcza z #depresja idźcie zbadać sobie poziom hormonów, może faktycznie to tylko 25mg jakiegoś gówna za mało, czy za dużo, a tu człowiekowi się wydaje, że jest przegrywem.

Przepraszam, że takie offtopy, już przechodzę do rzeczy.
W przeciągu tego roku sporo się nauczyłam jeśli chodzi o dietę (którą niestety, bądź stety zaczęłam stosować - przynajmniej od czasu do czasu, bo szkoda było mi moich progresów ze względu na głupie wahania hormonów) i treningi. Wcześniej unikałam cardio jak ognia, teraz... Też to robię. Cardio rezerwowałam sobie na największe skoki wagi w górę.

Jeśli chodzi o rutynę treningową starałam się ćwiczyć codziennie - do kwietnia nie miałam z tym żadnych problemów. Potem było troszkę przerwy. Teraz.. Przynajmniej 3-5 razy w tygodniu. Raczej intensywnie, minimum 1.5h. Skupiałam się bardzo na ćwiczeniu mięśni głębokich. Jeśli komuś zależy na moim planie treningowym, mogę go opisać.

Dieta? W sumie taki standard - dużo gotowanego kurczaka, mnóstwo warzyw i owoców, sałaty, pomidory, jogurty naturalne, jogurty greckie, pieczywo zastąpione sucharami, domowej roboty izotoniki (nie jestem fanatykiem picia czystej wody), cukier zastąpiony miodem, unikanie fasfoodów(nie wychodzi), unikanie słodyczy(raczej wychodzi).

Ergo, zapraszam do dyskusji #mikrokoksy
Jak zwykle, rady, zwłaszcza jeśli ktoś również zmaga się z tego typu problemami przyjmę z chęcią - zwłaszcza dotyczące suplementacji, bo nadal tego nie robię i ciekawych programów treningowych - progres jest - wolny, bo rok był ciężki, ale najważniejsze, że jest.
Zdjęcia (drugie w komentarzu z boku) robione ziemniakiem, wybaczcie.

Przepraszam, że nie daję zdjęć całej sylwetki, ale nie chcę. Brzuch to najcięższa partia do wyćwiczenia (przynajmniej dla mnie), na której zmiany i wszelkie zaniechania treningowe widać najszybciej. Oczywiście pozostałych partii nie zaniedbywałam, ale tutaj musicie mi uwierzyć na słowo.

Co jeszcze.. Chyba wszystko, jeśli ktoś (pewnie mirabelki) chciałyby jakieś dodatkowe informacje, czy przepisy na papu i dobre izotoniki, zapraszam. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ah, i z takich tam w sumie dodatkowych informacji:
Waga 53.5kg
BF 19%
MoniqueU - No to co, kolejne #pokazforme po następnym roku (dokładnie!) pracy.
Jak b...

źródło: comment_aQ3dSs6jG060ZfwpK2sxQYrfvlPM4WPd.jpg

Pobierz
  • 99
  • Odpowiedz
@MoniqueU: gratulacje, widać niesamowite efekty! Jakie ćwiczenia na brzuch polecisz? Również nie znoszę ćwiczyć tej partii ciała, ale mam problemy z kręgosłupem, więc przydałoby się wzmocnić mięśnie brzucha.
  • Odpowiedz
  • 1
@cynamonowa: Jeśli problemy z kręgosłupem to watro postawić na mięśnie głębokie, które również bardzo ładnie wyrzeźbią Ci sylwetkę. Ja stawiałabym na plank i stopniowe zwiększanie czasu ćwiczenia ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@MoniqueU o no to pjona! ja walcze z Hashimoto od jakis 10 lat. Niestety ostatnio zaniedbalam silke, ale zbieram sily zeby znowu wrocic. Jak masz jakas fajna diete badz ciekawe przepisy to smialo podsylaj
  • Odpowiedz
@MoniqueU: brawo! Sama przeszłam podobną przemianę, ale byłam bardziej ulana na początku :D no i też ćwiczę dalej. Jeśli chodzi tarczycę... w sumie nawet nie wiem, jak jest, ostatni raz badania robiłam prawie 4 lata temu, wtedy było jeszcze w porządku, ale mogę być obciążona genetycznie :P
Twój post to świetna motywacja dla tych, co tylko marudzą jak im ciężko :)
  • Odpowiedz
@MoniqueU: Cześć, piszę z konta mojego #niebieskipasek, mam kilka pytań, bo również mm niedoczynność tarczycy.
1. Jakie Ci wyszło TSH? Mi w okolicy 11.
2. Jaki bierzesz lek i jaka dawka? Ja biorę Letrox, 1 tabletkę dziennie na czczo, ale to moja pierwsza kuracja, idę na kontrolę za miesiąc.
3. Jaką masz dietę? Czego kategorycznie trzeba sobie odmawiasz przy niedoczynności? (idę w grudniu do dietetyka, może się
  • Odpowiedz
domowej roboty izotoniki


@MoniqueU: Dla mnie woda spoko, ale moja żona nie bardzo lubi samą wodę... Więc chętny na przepisy na domowe izotoniki. :>
  • Odpowiedz
Mirki to co OPka pisze o tarczycy to święta prawda, miałem to samo- po wakacjach 2015 zacząłem tyć, odczuwać zmęczenie (po 5 kawach w ciągu godziny potrafiłem iść w pracy spać. O 13. Po przespanej nocy), taką ogólną ciężkość bytu. Z imprezowego lwa stałem się człowiekiem który po 2 piwach idzie w kimę. Myślałem, że to po prostu koniec młodości. Na szczęście przy okazji badań na co innego wyszło, że mam złe
  • Odpowiedz