Wpis z mikrobloga

obejrzałem #arrival no i muszę powiedzieć, że troszkę #rozczarowanie

Niestety trailer ciekawszy od samego filmu.

Gdzieś tak w połowie seansu zaczęła rodzić mi się w głowie alternatywna interpretacja. Otóż kosmiczna rasa heptapodów reprezentuje symbolizuje odrzucanych przez społeczeństwo palaczy #marihuana. No wiecic - ten dym, inny sposób myślenia, rozszerzona świadomość. Podobnie jak i marihuaniści propagują wszystkoleczącą marihuane tak alieny przynoszą światu swój dar dla zbawienia ludzkości. W finałowej scenie bohaterka gdy bohaterka wsiada do tej windy i rozmawia bezpośrednio z alienem to jest jakby moment przejścia tj. pierwszy raz wbrew społecznej presji zapala lola: sam kształt tej windy, później zadymiony pokój, rozmowa z alienami i rozszerzenie świadomości. Nie może być inaczej!