Wpis z mikrobloga

Na #mirko praktycznie nie ma dnia bez co najmniej kilkunastu postów spod tagów typu #przegryw / #wygryw / #tfwnogf .
W wiekszosci przypadkow i chyba w ogolnym tutaj przekonaniu, bycie wygrywem lub przegrywem jest w 100% zalezne od tego czy ktos "uprawia" #seks czy nie. Przeciez to jest jakas masakra... To nie seks decyduje kim jestes czy ile jestes wart. Potem takie #stuleja czytaja mirko i w koncu pisza posty z duma jak to poszli na #roksa i juz w koncu nie sa prawiczkami bo przeciez miec 25 lat i jeszcze nie zaruchac to tragedia zyciowa i robi z Ciebie ludzka padline. No ja pierdl... Przegrywem to jest czlowiek, ktory mysli, ze dla kobiety jest najwazniejsze czy jestes dobrym ruchaczem czy nie. Oczywiscie, ze sa #rozowepaski, ktore maja tak krzywo pod sufitem, bo tak samo sa #niebieskiepaski z takim podejsciem, ale smiem twierdzic, ze jest ich mniejszosc.
Jesli jestes wartosciowym facetem, masz po kolei w glowie, jestes pracowity, wiesz co chcesz w zyciu osiagnac, dazysz do wyznaczonych celow, to wtedy jestes prawdziwym wygrywem.
Seks jest swietny. To prawda, ale nie jest prawda to, ze seks w jakikolwiek sposob zmienia to kim jestes czy ile jestes wart.
Bez odbioru.

#przemyslenia #oswiadczenie #przemysleniazdupy #oswiadczeniezdupy
  • 35
  • Odpowiedz
@trustME: pokolenie wychowane na durnych filmach, w stylu american pie i podobnych gdzie ruchacz stylowany jest na wygrywa.

Mózgi totalnie wyprane, a każdy kto brak kobiety, czy małą ilość seksów uważa za porażkę powinien zastanowić się nad psychoterapią.

Żyjemy w ciekawych czasach, nie ma co ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@trustME: ja się do tego nie odnoszę. Nie definiuję siebie jako przegrywa. Większości przegrywów definiuje się właśnie poprzez brak seksu, a tak naprawdę chodzi o to, że nigdy nie poczuli bycia kochanymi. Nie mówię tu o miłości rodzicielskiej czy coś w ten deseń, ale tego, że odczuwasz potrzebę, że jesteś dla kogoś ważny i potrzebny. Że ta osoba pragnie związać się z tobą i dzielić razem życie. To jest poczucie
  • Odpowiedz
@trustME: jak ma sie 25 lat i sie wciaz nie zaruchalo to przestaje sie myslec we wlasciwy sposob, i pojscie na rokse stanowi nawrocenie na wlasciwy tor. Seks to podstawowa potrzeba fizjologiczna, jego brak przez tak dlugi okres #!$%@? psychike na maksa. Praktycznie kazdy, kto nie stracil prawictwa w licbazie powinien od razu isc na rokse. Szybciej wroci do normictwa a tak #!$%@? bedzie sie poglebiac
  • Odpowiedz
Pojęcie przegrywu raczej odnosi się do ogólnego braku zdolności do zbudowania związku z dziewczyną, czy raczej zainteresowania sobą jakiejkolwiek partnerki


@zdanewicz: Otóż nie.

Napisałbym raczej, że to dla ludzi takich jak ty to znaczy być przegrywem. Ale to co ty myślisz nie jest prawdą absolutną, to tylko twoje spojrzenie na ten temat, twoja opinia, jedna wśród
  • Odpowiedz
@trustME: To według twojej definicji jestem wygrywem. Co jest absolutna bzdura. Ja jestem przegrywem bo nawet nie mam żadnych koleżanek ani porządnych znajomych z którymi można wyjść ( zerwalem toksyczne znajomości ). Tak jak pisze @wyjde_z_przegrywu to, że się nie zaruchalo pada na psychikę. Ja się zmieniłem strasznie, mam coraz gorszy charakter. Bardziej jednak pada brak jakiejkolwiek atencji albo chociaż dotyku dziewczyny. Chyba też @czarny_matt94 ma rację. Pieprzyć
  • Odpowiedz
@Namarin: masz duzo racji. Przypomina mi sie Mirek co mial podobne podejscie co Ty, i jest regularnym dziwkarzem. Czemu ten typ ma byc przegrywem? #!$%@? go panujace zasady, ten taniec godowy, podryw etc. Koles chce tylko seksu, ma kase, wiec go dostaje. Tak samo mi na ta chwile bardziej brakowalo seksu niz zwiazku. Moze zaloze rodzine za 10lv? Dlaczego wiec mam sobie odbierac przyjemnosc z seksu, skoro szczerze #!$%@? mnie
  • Odpowiedz
@wyjde_z_przegrywu:

Ja osobiście nie uważam dymania panienek z Roksy za coś złego (chociaz sam tego nie praktykuję), za to chwalenie się tym i podkreślanie jakim się jest z tego powodu zajebistym już tak. Tu jest ta różnica.
  • Odpowiedz
@Namarin: ma sie do tego pelne prawo, tak jak wygryw co chwali sie, ze ma super rozowego. Jeden bedzie sie chwalil, ze ma super dziewczyne, drugi, ze co impreze posusa panne, trzeci, ze jest tinderowym zawadiaka, a czwarty, ze miesiecznie wydaje 2000 na dziwki. I jesli czuja sie oni z tym dobrze to wygrywaja. Stulejom sie mowi, ze ta 1 droga jest wlasciwa. Nawet jak stulej zarucha panne z tindera
  • Odpowiedz
to, że się nie zaruchalo pada na psychikę. Ja się zmieniłem strasznie, mam coraz gorszy charakter. Bardziej jednak pada brak jakiejkolwiek atencji albo chociaż dotyku dziewczyny.


@MINDGAME:

Najlepiej, najwygodniej zwalić na brak seksu :)
  • Odpowiedz