Wpis z mikrobloga

@wyrwiflak: Wszystko zależy od sytuacji, w moim przypadku ważniejsza jest satysfakcja z pracy i jako taki komfort przy nienagannych zarobkach.
Wiadomo, że jak ktoś zbiera na dom i ma na utrzymaniu rodzinę to wtedy priorytetem może być maksymalny zarobek przy ciężkiej robocie ale raczej nie będzie tak przez całe życie.
@MisiuMisiu: To jest taki cykl od wielu pokoleń, praca umysłowa -> praca fizyczna -> praca umysłowa -> praca fizyczna i tak w kółko. Chodzi o to, że w danym okresie, powiedzmy dekady brakuje ludzi do pracy, np. prawników. Wtedy jest wielki hype na prawo, dzieci wysyła się do liceów, przepycha na studia prawnicze. Po jakichś 10 latach to mija, prawników jest tyle, że większość nowych prawników zarabia na jakichś prostych sprawach
Tak jakby wysokość zarobku była najważniejszym wyznacznikiem w pracy.


@Dico665: Może nie najważniejszym, ale jednym z ważniejszych. Jeśli nie to rzuć swoją robotę i zajmij się swoją pasją ;) Kto nie chciałby wygodnego życia, nie mówię o trzech Lambo z garażu, ale kupnie mieszkania na luzie czy bezproblemowym spłacaniu kredo, wakacje, ferie, wyjście do restauracji i zakupy bez zbytniego szczypiania się bo nie styknie do pierwszego, zapewnienie dzieciom dobrej opieki i
Takie reklamy nie są głupie. Głupi są ludzie co w nie klikają w nadziei na lepsze jutro. Tak samo jak na fb jakaś laska szuka kumatych osób do pracy i możliwość zarobienia nawet 500zł poświęcając dziennie 15 minut a potem się okazuje, że to avon czy oriflame. Ale odpowiedzi potrafi być w ciągu 10 minut nawet 100.
W sumie to ludzie po zawodowce zarabiają lepiej niż ludzie po jakiś gówno kierunkach.


@MisiuMisiu: ja bym to ujął w jeszcze prostszy sposób - ludzie którzy potrafią więcej, są warci na rynku pracy więcej i zarabiają więcej.

Papier i szkoła nie ma tu wielkiego znaczenia. Może pomaga się dostać gdzieś, ale papier =/= wiedza czy też umiejętności. Dobra szkoła może pomóc, ale też nie musi. Jak ktoś jest debil to i
W sumie to ludzie po zawodowce zarabiają lepiej niż ludzie po jakiś gówno kierunkach.


@MisiuMisiu:
Potwierdzam, a to dlatego, że w zawodówkach faktycznie uczą się coś robić, a sama idea studiów została zaburzona z tą całą modą na studiowanie ostatnimi czasy(55% rocznika '89 poszło na studia). Z założenia studia mają przecież przygotować ludzi teoretycznie do pełnienia różnych funkcji, a reszta czyli praktyczna aplikacja wiedzy leży już w obowiązkach absolwenta, o czym
Ostatnio musiałem czekać 2 tygodnie u kaletnika żeby mi kurtkę zrobił bo taki ma #!$%@?.


@MisiuMisiu:
Pytanie, ile Ci kaletnik policzył za usługę? Nie jest sztuką mieć pracę, sztuką mieć dobre dochody.