Wpis z mikrobloga

Nie mogę z mojej siostrzenicy.
Była w UK dwa kuhwa tygodnie i wróciła.
Dlaczego? Bo nikt jej nie powiedział że tam cały czas pada
xDDDD
Poważnie. A i nie ma co robić, same nudy i tylko puby i puby
Teraz jest w DE od 2 tygodni. I też wraca, bo ona tęskni za mamunią
Nie ogarniam jak można być takim leserem. Wstyd mi za nią.
#rakcontent ##!$%@? #wstydmi #logikarozowychpaskow
  • 44
  • Odpowiedz
@sinuh: Zależy widać jakie kto ma priorytety. Też bym rzuciła pracę, w której źle się czuję, bo wiem, że istnieją zajęcia, w których bardzo dobrze się odnajduję i nawet świetnie bawię (i które dają przy tym szansę sensownego zarobku). Albo gdyby wkurzali mnie współpracownicy. Albo gdybym miała mieszkać w miejscu, które mi nie odpowiada. Widać siostrzenica ma podobny punkt odniesienia.
  • Odpowiedz
@janeeyrie: nie nie, to nie tak. siostrzenicy sie w d. poprzewracało. ona nie chce pracować, wyjeżdża dla picu żeby sie do niej moja siostra nie dopieprzała. i po 2 tygodniach wraca z kolejnym wymyślonym powodem. leser jeden....
  • Odpowiedz
@sinuh: jako młodzieniec pojechałem do pracy do Londynu. Posiedziałem tydzień, zobaczyłem warunki pracy/zamieszkania/pogodę i wróciłem. Nie widzę nic dziwnego w postawie siostrzenicy. Nie bądź taki surowy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kupojadek: ja również jako młodzieniec wyjechałem do Londynu na 4 miesiące. Jeden z najlepszych okresów w moim życiu, praktycznie ciagla zabawa, nawet chodzenie do pracy było zabawa, bo wcześniej nawet nie wyobrażałem sobie ze gówno pracownik w gówno pracy może być tak dobrze traktowany
  • Odpowiedz
@sinuh: nie każdemu pisana jest emigracja
nie każdy jest w stanie odnaleść się na obczyźnie...
ja przywykłem dopiero po 6msc ale i tak nie zamierzam żyć na emigracji całe życie...
  • Odpowiedz
@piwniczak: Londyn to nie Anglia ( ͡° ͜ʖ ͡°) gwarantuje Ci że w Manchesterze na prawdę można dostać depresji, tam nawet jak nie pada to masz wrażenie że zaraz będzie. I to właśnie tam zrozumiałem dlaczego w angielskim jest tyle określeń na deszcz, oraz co to znaczy porządna parasolka.
  • Odpowiedz
@emesc: @piwniczak: o o o o tym właśnie mówię. Mnóstwo ludzi nie potrafi pojąć, że różni ludzie mają różne odczucia. Wystarczy wyjść z założenia, że jak się komuś nie podoba, to po co ma gdzieś siedzieć, a jak się podoba, to niech tam siedzi. We Włoszech spodobało mi się już pierwszego dnia i spędziłem tam rok. Londyn zraził do siebie w tydzień. Taka sytuacja, deal with it (
  • Odpowiedz
@sinuh: co w tym dziwnego, jak ma wpaść w depresje i szlajać się po pubach to niech lepiej wraca do PL, chociaż pewnie z takim podejściem idealnie by jej było gdzieś we Włoszech lub Hiszpanii :)
  • Odpowiedz