Wpis z mikrobloga

Mirki! Mam problem z sąsiadem...
Mieszkanie w blokowisku z wielkiej płyty ma to do siebie, że za ścianą ma się sąsiadów. Mój jest męczący. Notoryczne zakłócanie ciszy nocnej czy krzyki i emocjonalne kłótnie są na porządku dziennym. Lokal najprawdopodobniej jest wynajmowany więc mieszkańcy mają wywalone na pewne sprawy. Żadne rozmowy nie pomagają. I tu sie pojawia moje pytanie: jak mozna uprzykrzyć mu zycie i pokazać problem? Kiedyś był bardzo fajny patent z garnkiem z wodą, słuchawkami i hitlerem 10h, ale ten patent do ściany bocznej nie zadziała. Jakie macie inne pomysły?
#sasiedzi #halas #ciszanocna
  • 5
@LubiePlacki666: natrętne zakłócanie spokoju w bloku, możesz zgłosić do spółdzielni, a oni wtedy za dupę właściciela mieszkania wezmą. W skrajnych przypadkach może się podobno skończyć eksmisją plus utratą mieszkania (nie podam źródła odnośnie eksmisji/utraty mieszkania, bo bazuje na tym co kiedyś przeczytałem, ale nie pamiętam gdzie)