Wpis z mikrobloga

#truestory
Zanim zacznę, muszę opowiedzieć Wam w skrócie o pewnej historii która wydarzyła się lata temu w moim domu.
Któregoś wieczoru, gdy rodzice siedzieli ze znajomymi w dużym pokoju, pijąc sobie piwo i rozmawiając, zdążyła się dość niezwykła sytuacja.
W trakcie debaty na nieznane mi tematy nasz pies zaczął warczeć i spoglądać w stronę wejścia do kuchni. Rodzice, zarówno jak i goście, wszyscy automatycznie odwrócili głowę w kierunku wzroku psa, ku ich zdziwieniu w przejściu stała starsza kobieta trzymająca za rękę małą dziewczynkę. Całość trwała może z góra 4 sekundy, po czym dosłownie rozpłynęły się w powietrzu. Dodam, że było kilka takich sytuacji u nas, ale nie o to tutaj chodzi. Tak tak w skrócie #coolstory #duchy

A teraz wróćmy do głównej historii.

Idę sobie dzisiaj z Mamą przez miasto, nagle wywiązała się dość zabawna rozmowa.

Mama: Łukasz, teraz jak wrócisz do domu powinieneś leżeć krzyżem na podłodze i modlić się do Boga żeby Ci pomógł dostać się do pracy.

Znudzony ciągłym wysłuchiwaniem tego tematu oraz w pewnej dozie rozśmieszony tekstem i pokładaniem całej wiary w bogu jedynie odburknąłem.

Mama: No chyba wierzysz w Boga, on istnieje, gdyby nie było Boga to jak bym mogła "wtedy" widzieć tą kobietę z dzieckiem?

Ja: Może pochodziła z INNEGO WYMIARU? - Odpowiedziałem z nadzieją na zamknięcie tematu.

I tu padło zdanie, które tak mnie rozbawiło, że prawie zacząłem się śmiać na głos.

Mama: No co Ty Łukasz?! W bajki wierzysz? Inny wymiar?


Co jest bardziej prawdopodobne? Istnienie niewyobrażalnie potężnej istoty, która jest w stanie wszystko stworzyć i zniszczyć, czy istnienie innych wymiarów? ... To jest dopiero ciężkie pytanie ;D
  • 1
  • Odpowiedz