Wpis z mikrobloga

Pewnie spora część z was słyszała o planach lotów suborbitalnych takich firm jak Blue Origin czy Virgin Galactic. A co powiecie na to, że są ludzie, którzy chcą wysłać załogową rakietę w kosmos z miejsca oddalonego o około 100 kilometrów od polskiego wybrzeża?

Chodzi oczywiście o Copenhagen Suborbitals - jedyny na świecie amatorski załogowy program kosmiczny. Projekt jest finansowany poprzez crowdfounding, dochody z wykładów wygłaszanych przez członków grupy oraz pieniądze otrzymywane od Uniwersytetu Technologicznego z Singapuru w zamian za uczenie tamtejszych studentów podstaw projektowania rakiet. Wszyscy pracujący nad osiągnięciem tego ambitnego celu są wolontariuszami i nie otrzymują za to wynagrodzenia.

Wszystko zaczęło się w 2008 roku, kiedy to powstało Copenhagen Suborbitals. Wtedy też grupa zaczęła projektować swoją pierwszą rakietę - HEAT-1X oraz pierwsze silniki. Zdecydowano się na hybrydowy silnik napędzany parafiną i ciekłym tlenem. Pierwszy test pełnowymiarowego silnika odbył się 28 lutego 2010 i okazało się, że parafina sprawia problemy - kilka dużych kawałków tego paliwa zostało wyrzuconych z silnika. Zdecydowano się na zmianę paliwa na poliuretan i 16 maja 2010 przeprowadzono pomyślny test silnika.

Pierwszy start został zaplanowany na 15 września 2010. O 1 w nocy wyruszono z portu w Nexø na Bornholmie. Podróż trwała 7 godzin i w jej trakcie kilku kluczowych członków załogi doświadczyło choroby morskiej. W związku z tym trzeba było opóźnić start o kilka godzin. Kiedy im się poprawiło rozpoczęto [[przygotowania do startu]](https://copenhagensuborbitals.com//wp_blog/wp_content/uploads/2013/11/HEAT1X_sep2010-665x443.jpg). Niestety, podczas próby odpalenia silników nie otworzył się zawór łączący zbiornik ciekłego tlenu (LOX) z komorą spalania. Start trzeba było przenieść na inny termin.

3 czerwca 2011 o 15:32 rakieta HEAT-1X uniosła się z platformy startowej, wynosząc kapsułę Tycho Brache wraz z 80 kilogramowym manekinem do testów zderzeniowych. Niestety, kilka sekund po starcie rakieta przechyliła się do 30 stopni względem horyzontu. Została podjęta decyzja o zdalnym wyłączeniu silnika w 15 sekundzie lotu na wysokości 1400 metrów. Ze względu na profil lotu, w momencie otworzenia spadochronów prędkość horyzontalna była bardzo wysoka, co doprowadziło do awarii spadochronów. Rakieta z dużą prędkością uderzyła w wodę i zatonęła. Kapsuła wylądowała z podartym spadochronem i pomimo tego, że nabrała wodę, udało się ją odzyskać. Pełny raport z lotu dostępny jest tutaj.

Następnie, w 2012 roku CopSub wystrzeliło rakietę SMARAGD - dwustopniową konstrukcję napędzaną silnikami na poliuretan/tlenek diazotu. Konstrukcja miała za zadanie przetestować system komunikacji radiowej oraz system GPS. Tuż po starcie w wyniku awarii od rakiety odłączył się moduł zawierający całą elektronikę. Rakieta kontynuowała swój lot zgodnie z planem, ale niestety w związku z tą awarią nie otworzyła spadochronów i oba stopnie spadły do morza. [[film 1]](https://youtu.be/RAT3zNEjh18) [[film 2]](https://youtu.be/emZaWrhC-bA)

Rok 2013 przyniósł start rakiety SAPPHIRE - jednostopniowej rakiety na takie samo paliwo jak SMARAGD. To najmniejsza rakieta Copenhagen Suborbitals, ale za to bardzo zaawansowana. Za zadanie miała przetestowanie systemu nawigacji i wektorowania ciągu aby rakieta była w stanie utrzymywać zadaną trajektorię. [[test statyczny z 2011]](https://copenhagensuborbitals.com//wp_blog/wp_content/uploads/2013/11/Sapphire_static_test-665x374.jpg) Start okazał się być dużym sukcesem. Rakieta osiągnęła prędkość 344 m/s i osiągnęła apogeum na wysokości 8253 metrów. Po wyłączeniu silników rakieta była tylko 90 metrów od celu, a w apogeum 191 metrów. Są to wyniki dużo lepsze od spodziewanych. [[film 1]](https://youtu.be/rva9J_3njnI) [[film 2]](https://youtu.be/paY9GZG7QLA) [[film 3]](https://youtu.be/kcF5xNrb3HA)

Ekipa CopSub wzięła się za budowanie rakiety HEAT-2X, rakiety, która potencjalnie była w stanie wysłać kapsułę TDS80 ponad linię Kármána - umowną granicę kosmosu. Rakieta napędzana była silnikiem na ciekły tlen/75% mieszankę etanolu z wodą. 16 sierpnia 2016 odbył się test statyczny konstrukcji. Tuż po odpaleniu silników nastąpiło oderwanie się części służącej do chłodzenia silnika, co doprowadziło do pożaru platformy. Inspekcja wykazała, że zawiniły złe połączenia spawane, a silnik został odstawiony do muzeum. Co ciekawe, przetrwała kamera nagrywająca test w 240fps.

Ostatni lot Copenhagen Suborbitals do tej pory odbył się 23 lutego 2016. Nexø I jest pierwszą ich wystrzeloną rakietą napędzaną w pełni ciekłym paliwem. Użyty silnik to BPM5 - silnik o ciągu 5 kN, który ma przygotować CopSub do stworzenia silnika BMP100 (100 kN), który będzie napędzał rakietę Spica, tę która zabierze ze sobą astronautę. Niestety, silnik wyłączył się przedwcześnie, a spadochrony nie zadziałały. Na szczęście udało się odzyskać rakietę i możliwa jest dokładniejsza analiza.

Jak widzicie, los nie jest zbyt łaskawy dla Copenhagen Suborbitals. Dlaczego więc im kibicować? Po pierwsze, porażka prowadzi do sukcesu. Jak to mówi Elon Musk - “jeśli nie ponosisz porażek, to nie jesteś wystarczająco innowacyjny”. Po drugie, to amatorzy, którzy robią to wszystko dla idei. Po trzecie, są bardzo otwarci. Udostępniają ogromną ilość zdjęć, filmów i bogato opisują swoje postępy.

Jeśli chcesz poczytać więcej, to zachęcam do odwiedź ich stronę.

Zachęcam również do wsparcia ich, bo materiały i sprzęt niestety kosztują.

#kosmicznahistoria <---zachęcam do obserwowania

#kosmos #eksploracjakomosu #copenhagensuborbitals #mirkokosmos
haussbrandt - Pewnie spora część z was słyszała o planach lotów suborbitalnych takich...

źródło: comment_ZVkpcBs9rLSV5N2tIcKi0W81M0Wbboik.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
na takie wysokości to i polscy amatorzy lataja ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@RozowaZielonka: Ale nikt w Polsce nie zbudował jeszcze rakiety wyłącznie na paliwo ciekłe (chociaż jedna się obecnie buduje), a im się udało przetestować taki silnik i rakietę wystrzelić, z tym że lot się nie do końca powiódł. :P
  • Odpowiedz