Wpis z mikrobloga

@KwadratowyPomidor2: taki, że czasami nie warto sobie upraszczać wszystkiego maksymalnie jak się da szczególnie jak się chce poznać system operacyjny (tutaj linux), jesteś wówczas bardziej świadomy tego co się dzieje pod maską (a tego zazwyczaj się oczekuje przenosząc się z windowsa na linuxa)

:-)
@KwadratowyPomidor2: do postawienia od zera, czytaj proszę całość. A trudniejszy, bo manager pakietów ma sporo własnych pomysłów na temat tego, jak ma działać system, przez co utrudnia sporo spraw, np. poprzez automatyczne dodawanie usług do autostartu.
@KwadratowyPomidor2: tak właśnie uważam. Instalator graficzny instalatorem graficznym, ale potem trzeba zrozumieć, co dokładnie się stanie przy instalacji każdego z pakietów — bo on nie tylko zostanie zainstalowany, ale także może stać się wiele innych rzeczy; np. zostanie automatycznie uruchomiony czy dodany do autostartu. Przez co jak człowiek nieopatrznie zainstaluje coś, czego nie chce, to może mieć problemy, bo np. system mu rozwali istniejącą konfigurację. Trzeba o tym sporo myśleć.
Jest