Wpis z mikrobloga

@dark_viper: duzo. chcesz kupic dom czy wynajmowac? to bedzie najwiekszy wydatek. Pamietaj, ze warto wynajmowac w takim miejscu, zeby dzieci mialy dobra szkole.

Jedzenie jest tak 50%-100% drozsze niz w Polsce, knajpy troche wiecej. Z autem ogarnij sobie jakies leasingi albo kredyty. Benzyna tania, jakos 2x taniej niz w Polsce, ale dojazdy dobijaja. Uwazaj, zeby nie mieszkac daleko od pracy, bo inaczej umrzesz w korkach na 101 i 280.
@Dzemus: Firma opłaca mieszkanie (4-5k$ mniej wiecej chyba) i auto (nie wiem ile leasing będzie kosztowal) na szczęście. Dzieciaczki jeszcze przed szkola i zapewne wrócimy zanim beda musiały iść.
Najbardziej martwią mnie koszty jedzenia i utrzymania dzieci. Celuje w jakieś 100-150k rocznie. Przywiozę cos do domu?
@Dzemus: No w sumie jeśli singiel który dopiero co przyjechał do Stanów chce mieszkać w mieszkaniu a nie w pokoju to jednak racje masz. Na Craigslist widywałem swego czasu niemałe pokoje do 1100 USD ( W SF ) w całkiem dobrym stanie, ale to wciąż pokoje, nie mieszkania. Wszystko też zależy jaki to samochód, jakie jedzenie i tak dalej ale wiadomo że warto by było żyć na jakimś poziomie ( ͡
@Thompson_x: jasne, że da się żyć za mniej, możesz wynajmowac pokój w East Bay, codziennie przejebywać sie przez Zatokę którymś z mostów i stać w korkach, jeździc gruchotem za kilka tysiecy dolców itp itd, ale zakładam, że jak ktoś emigruje do Krzemowej Doliny, to raczej ma dobrze płatną pracę. Inaczej byłoby to samobójstwo.
@Dzemus: Niby wszyzstkonsie zgadza, ale po pierwsze chce trochę kasy po roku do PL przywieźć. Po drugie troche sie martwię o jakieś "ukryte" koszty życia które nie sa oczywiste na pierwszy rzut oka.
@dark_viper: zgaduje, że 2+2, żona bez wizy pracowniczej? Gotowanie w domu bardzo pomoże, ja się przyzywyczailem, ze kazdy wypad do jakiejś knajpy to tak z 20+ USD, w domu za parę dolców ugotujesz. Czy tą firmą jest pewna firma zajmująca się reklamami i zaczynająca się na G? Bo wtedy masz całkiem spoko stołówkę za darmo w pracy.