Wpis z mikrobloga

@kowski1988: @mesrs123 nie chodzi o to, za ile mieszkanie, tylko czy nie odczuwasz raty kredytu. To, czy masz ten kredyt czy go nie masz to żyjesz w ten sam sposób.

I większości Polakow do tego nie zakwalifikujesz, bo dla nich jednak ten kredyt jest sporym i mocno odczuwalnym zobowiązaniem.
  • Odpowiedz
@piot-rabi: Mogę zrozumieć @mesrs123 który określił klasę średnią w granicach zarobków netto od 15-50k netto. Niestety nie mogę zupełnie zgodzić się z tobą gdy posługujesz się jakimiś zupełnie niemierzalnymi odczuciami. Pani Halina z pod warszawy może mieć kredyt na 30 lat na mieszkanie za 360tys, zarabia 3tys zł i płaci 1000 co miesiąc. Relatywnie może czuć się bezpiecznie bo pracuje w skarbówce i w końcu wydaje 33% swojego dochodu.
  • Odpowiedz
@kowski1988: przy 1000 kredytu, kolejny tysiac pójdzie na jedzenie i oplaty, więc 5-6k netto przy założeniu że mieszka sama spokojnie jej wystarczy.

Po uwzględnieniu WSZYSTKICH KOSZTÓW nadal zostaje jej ponad połowa kasy, którą może, ale wcale nie musi wydawać na pierdoły lub inwestycje.

Konkretna kwota, czyli to "ile" uzależnione jest od wszystkich oplat stałych (w tym kredytow, opłat, żywnosci), a te są uzależnione m.in. od tego czy ma kogoś na
  • Odpowiedz
@piot-rabi: Pan Adam zarabia 30k miesięcznie, wydaje z tego 15tys na luksusowy apartament w centrum warszawy, do pracy jeździ sportowym mercedesem i na życie wydaje kolejne 5tys. Wydaje na życie ponad połowę dochodów. Zgodnie z twoją definicją nie jest w klasie średniej nawet bo nie ma tego samego komfortu co Pani Halina.
  • Odpowiedz
@kowski1988: głównym wyznacznikiem jest to, że wydajesz na co chcesz i zostają Ci oszczędnosci. To jest tzw. Amerykańska definicjs klasy średniej. Nie jedyna, ale najczęściej stosowana.

Jak nie masz oszczędności to nie jesteś w klasie średniej.
  • Odpowiedz