Wpis z mikrobloga

Z życiowych osiągnięć to za gówniaka lvl 12 podczas rodzinnych wakacji nad Soliną, po zażyciu kąpieli chciałem się przebrać i podczas zasuwania rozporka złapałem w stalowe szpony suwaka mojego nieobrzezańca. Ból, płacz i krew. Po zdarzeniu nastąpiła szybka rodzinna ewakuacja. Niestety moja rodzina pochodzi w linii prostej od najbardziej cebulackich januszy i drogę od zalewu do noclegu pokonaliśmy pieszo, co przysporzyło mi dodatkowych cierpień. Po dotarciu na miejsce nastąpił transport poszkodowanego do szpitala, chyba w Sanoku. Akcję uwalniania bydlaka ze szponów stalowego mordercy przeprowadził ciapaty lekarz, który bardzo słabo mówił po polsku. Dziś bym na to nie pozwolił żeby ciapak grzebał mi przy pitoku. Jeszcze by uszkodził żeby zapobiec prokreacji białej rasy... Eh... do tej pory mam traumę i nie używam rozporków na suwak... #oswiadczenie #gownowpis #999
  • 1
  • Odpowiedz