Wpis z mikrobloga

Taki sam poziom; argumentum ad hominem.


@koroluk: Ale to jest logiczna konsekwencja. To tak jak np. z autostradami. Każdy chce by były budowane, byle nie obok nich,.
  • Odpowiedz
  • 2
Kto jest za zakazem mordowania niepełnosprawnych kilkuletnich dzieci?
Kto chce adoptować kilkuletnie niepełnosprawne dziecko?
  • Odpowiedz
Takimi dziećmi zawsze zajmują się rodzice, jak już się urodzą. Jakoś nie słyszałem, aby jakaś matka po narodzinach zostawiła dziecko na przykład z zespołem Downa.


@Kaczypawlak:
Bo trudno żeby matka porzuciła swoje dziecko, niezależnie od tego jakie by nie było, a jeżeli jest niepełnosprawne to jest to sytuacja dużo trudniejsza.
Moja sąsiadka, swoją drogą prześliczna Kobieta, urodziła niepełnosprawne dziecko i wygląda jakby cała radość z życia z niej wyparowała- chodzi
  • Odpowiedz
dzieci są bite(bo inaczej się nie da)


@Errad: niepelnosprawne dzieci, pewnie czasem intelektualnie, są bite bo opiekunowie nie wyrabiają psychicznie.
Problem lezy w opiekunach, nie dzieciach. Opiekunow nalezy bic.
Ja wiem co sie moze dziac w takich ośrodkach, ze opiekun to tylko czlowiek i tez mu nerwy puszczają, ale może niech zmienią robote jak nie dają rady.
  • Odpowiedz
I matka ma prawo się ubiegać o alimenty. Inna sprawa też się z takim przypadkiem nie spotkałem, jednak nie wnikam w szczegóły ich życia rodzinnego.


@Kaczypawlak: To, że się z czymś nie spotkałeś nie znaczy że to nie występuje.
Wszystkich obrońców życia aż do porodu zapraszam do pracy w Domach Pomocy Społecznej (od razu mówię, że sam miałem okazję służbowo bywać w takim DPS i to jedno z moich traumatyczniejszych
  • Odpowiedz
@megawatt: argumentum ad populum (bo wszyscy, lub bo większość), argumentum ad numerum (znam wielu), argumentum ad verecundiam (powołanie się na kogoś innego, znam kogoś kto), oraz dicto simpliciter (uogólnienia, wrzucanie do jednego wora) w jednym. Pozdrawiam.

Pracowałam w MOPSie, jako wolontariusz. Organizowaliśmy całą klasą przedstawienia i "wigiline cukierki" dla niepełnosprawnych dzieci z domu dziecka. Wspieram finansowo fundację Gajusz (gorąco polecam odwiedzić ich stronę i się o nich czegoś dowiedzieć), oraz
  • Odpowiedz
Takimi dziećmi zawsze zajmują się rodzice, jak już się urodzą. Jakoś nie słyszałem, aby jakaś matka po narodzinach zostawiła dziecko na przykład z zespołem Downa.


@Kaczypawlak: Bo jeśli je urodziła to znaczy że tego chciała. Miała wybór i zdecydowała że chce urodzić. O tych dzieciach z zespołem downa których matki nie chciały nie usłyszysz bo po prostu je usunęły odpowiednio wcześniej.
  • Odpowiedz
@bacanahali:
Nie żebym uważał, że takie dzieci są czemuś winne i nie uważam, że to dobre, że opiekunowie stosują p-----c, ale łatwo się pisze takie rzeczy zza monitora. To w większości nie są ludzie, z którymi da się nawiązać kontakt i wytłumaczyć, że coś robią źle tylko mocno ograniczone jednostki, z którymi trudniej złapać kontakt niż z chomikiem, jakkolwiek okrutnie to nie brzmi. Często w swojej ograniczoności pamiętają o prymitywnym instynkcie, jakim jest agresja i sami chętnie ją stosują bo są np absolutnie ukontentowani leżąc w obsranej pielusze, a Ty wbrew ich woli musisz ten stan zmienić. Bywa, że rozumieją tylko taki język i agresja jest jedynym sposobem by uzyskać autorytet.
Co do tego, że jedni się do tego nadają, a inni nie to w praktyce wygląda to tak, że większość interesuje się taką pracą z chęci pomagania osobom słabszym, a w praktyce życie to weryfikuje i albo rezygnują bo nie chcą uczestniczyć w takiej patologii, jaka się odstawia i nierzadko, jak moja siostra, trafiają do psychiatry, albo odnajdują się w takim środowisku i znęcanie się zaczyna sprawiać im przyjemność.
Moja siostra mocno przeżywała pracę w takim ośrodku(a nie była to buda z czasów komuny na końcu świata tylko nowo otwarty ośrodek) nie tylko z powodu tego jak zachowują się opiekunowie, ale i dlatego, że widziała jak ludzie- w sensie wychowankowie- mogą być "popsuci", a to nie jest łatwy widok, czasem trudno dostrzec choć cząstkę człowieczeństwa.
Dlatego też jeżeli chodzi o aborcję niepełnosprawnych płodów to ja jestem jak najbardziej za mimo, iż politycznie i ideologicznie identyfikuję się raczej po prawej stronie, ponieważ patologia rodzi patologię, a urodzenie takiego dziecka na siłę jest potencjalnym cierpieniem dla co najmniej dwóch osób.
Jeżeli oznacza to morderstwo to wielka szkoda, ale jest to
  • Odpowiedz
@koroluk: intencja autora jest prawdopodobnie taka, że niepełnosprawnym dzieciom, którymi nie zaopiekuje się nikt poza domem dziecka (czy jakąś inną, być może niezbyt sprawnie działającą instytucją), i które będą pozostawione ze swoją dolą same wraz z osiągnięciem dojrzałości, lepiej byłoby się nie urodzić. Uciekających przed wojną lepiej przyjąć nawet jeśli będziemy ich trzymać stłoczonych w zatęchłym baraku.

(no i nie ma nic złego w wytykaniu moralnej hipokryzji)
  • Odpowiedz
A ja spotkałem podobny przypadek. Rodzina alkoholików, dziecko urodziło sie zdrowe. Przez pijackie zaniedbanie doznało uszkodzenia kręgosłupa.. po jakiś powikłaniach (nie leczone) rodzice w koncu oddali do domu dziecka


@robert5502: Podobny to nie taki sam...... dziecko się skrobie jak są wady, a tu mówisz o zdrowym w momencie urodzenia.....
  • Odpowiedz
Oczywiście mówimy o tych "dzieciach nienarodzonych" które dożyją do czasu trafienia do DPS.


@megawatt: A ja zwykle mówię o przypadkach, przy których wady występują później niż w momencie narodzin. W teorii dopóki dziecko nie będzie miało na przykład problemów z chodzeniem jest zdrowe. W teorii każdemu się może chore dziecko urodzić.
  • Odpowiedz
Kto jest za przyjmowaniem uchodźców? A kto ich weźmie pod swój dach?


@koroluk: Przecież "uchodźców" też nikt nie chce w tym kraju, ani brać tym bardziej do siebie, a np. Ci z Ukrainy sobie świetnie i bez naszego "przyjmowania" radzą. Także argument jak strzał w stopę, jak zwykle zresztą w Twoim wykonaniu.
  • Odpowiedz
Bo trudno żeby matka porzuciła swoje dziecko, niezależnie od tego jakie by nie było, a jeżeli jest niepełnosprawne to jest to sytuacja dużo trudniejsza.


@Errad: Jakoś tego u lewicy nie widać.
  • Odpowiedz