Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mając problem zdrowotny, idę do lekarza.

Na problem z prawem jest prawnik.

Jak znaleźć kogoś na problem głupoty? :)

Coraz bardziej przeszkadza mi to, że moja dziewczyna jest głupiutka. Trzydziestka się zbliża coraz szybciej, czas myśleć o rodzinie, a moja pierwsza myśl to to, że moje dzieci będą miały głupią matkę. Kocham tę uroczą idiotkę, ale coraz trudniej mi się hamować.

Przykład z dziś, postanowiliśmy zamówić pizzę. Jak zwykle to ja miałem zamówić, ale uparłem się, że nie, niech zamówi ona. Płatność oczywiście ja, bo ona nie pracuje.

No więc lekko oburzona zamówiła.

Słyszałem że ktoś do niej dzwonił jak była w kiblu, ale nie myślałem o tym wtedy.

Minęła ponad godzina, mówię jej, żeby zadzwoniła spytać się kiedy będzie pizza.

Ona mówi, że dobrze, wychodzi z gierki w telefonie i nagle zastygła, a oczy jej zrobiły się wielkie. Typowy symptom, że znowu coś zawaliła.

Okazało się, że gdy była w kiblu, to dzwonili do niej z pizzerii, że kierowca się nagle rozchorował a drugi jest niedostępny i że na razie nie mogą przywieźć zamówienia. Okazało się, że powiedziała "dobrze", żeby szybko zakończyć rozmowę, bo... grała w gierkę na telefonie.

I zapomniała o tym telefonie później.

Jestem wściekły. Nie z powodu tej błahostki. Z powodu skumulowania się tylu jej debilnych zachowań.

Prawa jazdy nie zrobi, bo nie, więc mnie nie zmieni jak jedziemy w dłuższe trasy. Do pracy się nie wybiera, zresztą z jej "zdolnościami" nie wiem, czy dałaby radę obsłużyć kasę w Biedronce. Nie rozumie połowy filmów, które oglądamy, tych mainstreamowych. W sensie gubi wątek i nie rozumie, co się dzieje. Odpływa gdzieś myślami i nie potrafi się skupić. Gdy ją kiedyś przycisnąłem, powiedziała, że myślała w kinie o nowych butach i zgubiła wątek na którymś Ironmanie i później pytała się mnie dlaczego coś się dzieje. Nie rozumie większości dowcipów. Twierdzi, że nie potrafi się zarejestrować na portalu do szukania pracy, ale kupować przez internet jakoś potrafi, tak samo jak rejestrować się na forach typu kafeteria. Ja jej do pracy nie zmuszam, ona niby sama "chce", tylko że nic w tym kierunku nie robi. CV obiecała mi, że napisze rok temu, zgadnijcie, czy przez rok napisała CV?

Większość popularnych seriali ją nudzi, nie nudzą jej za to Pamiętniki z wakacji i Warsaw Shore. Potrafi pół dnia oglądać stare odcinki tych seriali.

Jest piękną, słodką i radosną osobą. Potrafi sprzątać i nawet gotować proste rzeczy, chociaż woli przygotowywać kanapki, jak się weźmie za kanapki, to klękajcie narody.

Pomijając to, że byłaby głupią matką moich dzieci, martwi mnie też to co by było, gdyby coś mi się stało. Nie wiem, zachorowałbym. Nawet gdyby poszła do pracy, to więcej niż minimalną nie wyciągnie i co będzie, gdy ja nie będę mógł pracować i oszczędności mi się skończą? Skąd wezmę na leki?

Ona oczywiście nie rozumie, dlaczego jestem zły i myśli, że chodzi o pizzę. Kiedyś już się o to #!$%@?łem jak zapomniała mi przekazać awizo z sądu. Wzięła od listonosza, gdzieś rzuciła i zapomniała. Wygarnąłem jej wtedy od debilek w karczemnej awanturze, wrzeszczałem jak #!$%@?, bo sprawa spadkowa, to się poryczała a następnego dnia była słodziutka, zrobiła kanapki i lodzika. I tak byłoby tym razem, gdybym zaczął kłótnię, jutro byłoby pyszne śniadanko.

Pamiętam tę awanturę, to była jedyna taka w moim życiu. Wrzeszczałem jak #!$%@? i miałem później zdarte gardło jak Owsiak pod koniec finału. Wiecie jak skończyła się tamta kłótnia? Ona mnie prosiła, żebym już nie wrzeszczał, a ja na to, że przestanę wrzeszczeć, jak powie mi, ile jest sześć plus siedem. Pamiętam do dziś, jak jakiś #!$%@? wrzeszczę do niej ile jest sześć plus siedem, a ona nie potrafiła odpowiedzieć!

W końcu wrzasnąłem, że jest taka głupia, że nie potrafi nawet skorzystać z kaltulatora i #!$%@? ostatecznie włączyła kalkulator w telefonie, chyba używała go pierwszy raz w życiu, i w końcu policzyła i powiedziała... Ale mi #!$%@? nie przeszedł, więc zacząłem klaskać i tak za nią łaziłem i klaskałem chyba z 10 minut i nie pozwoliłem jej się nawet zamknąć w kiblu, mówiła, że chce siku, a ja na to już nie wrzeszcząc, że to mój kibel w 100% za moje pieniądze, chcesz w nim szczać, to ja będę tu stać i klaskać. Jakimś cudem jednak nie tak bardzo musiała siku wtedy.

Znowu mi #!$%@? podskoczył.

W sumie to bym chciał po prostu przestać się tym przejmować. Ale #!$%@? mnie bierze, jak dziewczyny/żony znajomych robią karierę albo przynajmniej chodzą do jakiejś gównopracy, zawsze to jakieś doświadczenie życiowe i możliwość pomocy mężowi, gdyby miał wypadek czy coś.

Czy da się jakoś nie na siłę zrobić, żeby ona... zmądrzała? Bo zmuszać jej wbrej jej woli nie mam zamiaru, uważam to za bezproduktywne.

Czy jest jakaś mądra osoba, która mogłaby pomóc mi w tej sytuacji? Mogę zapłacić.

W sumie jak teraz się rozpisałem, to pomyślałem o terapii dla par. Jakieś inne pomysły?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 115
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

CynicznaEskimoska: Wierzę że istnieją takie kobiety, bo sam znam taką, aczkolwiek wiele z tego udaje tylko po to by NIC NIE ROBIĆ. Nie wymagasz od niej, to i nie dostajesz nic w zamian oprócz kanapek, słodkich uśmiechów i dawania dupy. I wiem że są tacy "mezczyzni" jak ty, a raczej cipy które nie potrafią sobie znaleźć kogoś na poziomie tylko tkwią z kimś kto im nie odpowiada. Może z litości? Taki
  • Odpowiedz
@Ambiwalentnik: nie lubie określania odob jako "takie" czy siakie. Twój nieudany związek może być podobny do Twojego przypadku, ale nie musi. Mamy tu jednostronny opis, który jest stronniczy bo nie da się być obiektywnym w takich przypadkach.
Wielkim uproszczebiem jest zakładanie tego co powie, zrobi jakaś wirtualna dla Ciebie osoba.

A opis kłótni to opis psychicznego znęcania się nad drugim człowiekiem. Stanie nad kimś i ciągłe obrażanie go, nie pozwolenie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Może Twoja dziewczyna ma jakąś traume z której nie zdaje sobie sprawy i tłumaczy ją sobie zwykłym stresem` Mówisz, że jest mocno rozkojarzona, często płacze, boi się wyzwań. Może być wiele powodów ( to że jest po prostu głupia i dla niej to normalne też) Ale jeśli to trauma, to najlepiej z miejsca zacząć z tym walczyć
  • Odpowiedz
Skarbie... ale czemu ze mną nie porozmawiasz, tylko pierzesz brudy na Mirko?^^

przecież wiesz, że udaję głupszą niż jestem abyś Ty poczuł się bardziej męski ;)


@AnonimoweMirkoWyznania: Co to daje że udajesz głupszą? Co daje udawanie? Nie szanujesz go, bo nawet nie uważasz że jest męski, a jak widać potrzebujesz aby taki był. Nie ma to jak budować związek na fałszu, kłamstwie, nieszczerości.To tak jakbym był z brzydką, nie podobałaby
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania skoro jesteś z nią, bo jest "ładniutka i milutka", mimo że z Twojego wpisu wynika, że to jej jedyne zalety (i kanapki!), bo jej głupota doprowadza Cię do szału to... z Tobą też jest coś nie tak.
  • Odpowiedz
Mam w pracy takiego jednego, co gorsza jest moim podwładnym.


@katarzynkaN: Dlaczego nie zastąpisz go kimś, kto ułatwi Ci życie zamiast je utrudniać? Ja miałem takie szczęście, że raz zatrudniałem osobę do zespołu i trafiłem w jak w totka, po 3 miesiącach się bestia usamodzielniła w 100% = moje życie stało się łatwiejsze. Koniec końców firma płaci za jego pracę a nie za jego+twoje sprawdzanie...życzę powodzenia!
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: tak to jest jak się myśli ch... zamiast rozumem. Na starość nawet nie będziesz z nią mieć nawet o czym pogadać. Tak wgl. to oczym wy gadacie teraz wspolnie? Coś mi się zdaje że ten związek opiera się tylko na sexie jak i też robieniu "kanapek" .
  • Odpowiedz