Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki :( Mam problem. Kojarzycie te dziesiątki historii o dziewczynach z bolcami na boku?
Ja taka nie jestem. Jeszcze.
Raczej nie będzie innego bolca, to jeszcze było dla podkreślenia sytuacji.
Ja lvl 22 here, obecnie prawie nietknięta. Zeszłam się z nim w ostatniej klasie liceum. Stuka własnie nasza 4 rocznica i seksu dalej brak. Jestem jego księżniczką, jakby mógł oddałby mi wszystko i posadziłby mnie na złotym tronie. Ja z resztą też bym to zrobiła, kochamy się, dobranie charakterów, i preferencji seksualnych w 100% ale.. Jest właśnie to ale.
On cierpi na pewne zwyrodnienia, które leczy się długo. Jest nadzieja, że w ogóle je wyleczy ale idzie to powolnie (nie jest to związane z hormonami), ale też jest ryzyko, że nie zrobi tego. Nie da rady uprawiać do tego czasu normalnego seksu (i jest możliwość, że nie będzie mógł). Tylko oral (w dwie strony), ale to mi nie wystarcza...
Wiele razy był poruszany ten temat, nawet już zaczynam na niego zbyt naciskać, bo nie wytrzymuję Każda przyjemna sytuacja zamienia się w kłótnie. Już od jakiegoś roku.
Raz próbowaliśmy, opadł, bo nie mógł z bólu.
Teraz naciskałam dalej i zaczął się przełamywać. Czuję się beznadziejnie bo wygląda to tak, że zmuszam go do seksu (w sytuacji mężczyzna przymusza kobietę byłoby to nie wybaczalne..). Mało tego dla niego to nie jest takie proste, bo chciałby uczcić ten moment wyjazdem, paroma nocami w hotelu sącząc wino w spokoju.. Trochę jest zawiedziony tym jak zaczęłam podchodzić naturalistycznie.
Wibratory i inne zabawki nie wchodzą w grę, bo mam błonę (nie jestem sama w stanie jej przebić, po prostu nie umiem), on palcami tego nie chcę zrobić, bo chce zostawić na "ten" moment.
I nie wytrzymuję. Mam dosyć tylko oralu i porno (nierzadko oglądanego wspólnie). Nie chcę kończyć związku ze względu na problemy. Dla mnie to postawa godna tchórza. Z drugiej story brakuje mi po prostu seksu, byle jakiego, ale aby był. Wiążę to z emocjami i przywiązaniem, więc nawet jeżeli się rozstaniemy to z nikim nie pójdę do łóżka minimum najbliższy rok-półtora.
Co mam robić? Powinnam rozważyć zakończenie związku, czy jeszcze dać ten rok, bo może uda się naprawić te problemy? Boli to strasznie, bo go kocham, jest wspaniały.
Często płaczę wieczorami. wiem, że to nie jego wina ale jednocześnie czuję się bardzo niekobieca i odrzucona. Z bolcami na boku nie miałabym problemu, bo odkąd pamiętam miałam różnych adoratorów. Co nawet pogarsza sprawę, bo on aż tak atrakcyjny w skali społecznej nie jest i choć wie, że jestem wierna to pogłębia jego zazdrość i kompleksy, że nie jest w stanie mnie zaspokoić. Aby nikogo nie prowokować nawet zaczęłam nosić luźniejsze ubrania, związywać i mniej się malować.
JEst mi strasznie smutno. Może ktoś przechodził coś podobnego, udało wam się wybrnąć?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 15
@mersi: Jestem w związku od ponad 7 lat, od jakiegoś czasu jest to związek małżeński, więc mam chyba pojęcie, o czym mówię. Wiem, że ja mógłbym żyć bez seksu, szczególnie gdyby jego brak był podyktowany jakimiś obiektywnymi przyczynami (jak np. choroba).

Są różni ludzie - jedni mają większe potrzeby seksualne, inni mniejsze, a jeszcze inni - znikome. Podobnie są ludzie o różnym poziomie kontroli swoich (owszem - całkowicie naturalnych) popędów.

OP-ka
Odpowiedz: @ripp1337: kocham go. Jakbym tego nie robila to juz 2 lata tem zakonczylabym to. Naprawde ten zwiazek kosztuje duzo wysilkow. Jego zdrowotne problemy nie sa jedyne. Czasami niedosypialam i oszczedzalam na sobie aby jemu pomoc. Udalo sie, zostalo tylko zdrowie.
Jest ciezko z seksem i jemu. Chcialby ale nie moze.. dla mnie seks nie jest priorytemem ale chcialabym aby chociaz byl, jakikolwiek. Albo abym mogla chociaz sama sie zaspokajac,
odpowiedź: @thymotka: nie ma opcji.. Oralnie co się dało, wszystkie pozycje na które jego stan zdrowia pozwalał. Zabawki nie wchodzą w grę, bo mam błonę, którą on chce przebić. On chce dopiero jak wyzdrowieje. Czasami się godzi na włożenie palca, ale jednego i jest bardzo delikatny aby nic nie uszkodzić. Miało to miejsce parę razy i chyba tylko zaogniło apetyt, to było.. świetne i mięknę tna samo wspomnienie.
Ale odkąd
MikroblogowyMurzyn: Niestety jak widzisz życie nie wygląda jak telenowela i masz teraz niezłą zagwozdkę. Rację ma @ripp1337, bo w sumie problem sprowadza się do tego czy chcesz się poświęcić dla dobra związku i zrezygnować z seksu (na jakiś czas, czy może w ogóle). Nie stawiałbym jednak sprawy tylko jako wybór między "kocham go, zostaję, żyję bez seksu i się poświęcam", a "nie kocham, porzucam, jestem #!$%@?". Tak to tylko w
@AnonimoweMirkoWyznania Dla mnie niezrozumiale jest tylko czemu dojrzaly facet ma takie podejscie.
Powiem ze swojego punktu widzenia. Jesli faktycznie sie Kochacie i przede wszystkim on kocha Ciebie to jak dla mnie jednak najistotniejsze dla niego powinno byc Twoje szczescie i potrzeby. Naprawde rozumiem jego pragnienie "rozdziewiczenia" swojej Kobiety, tylko czemu dla niego ma znaczenie biologiczne? Przeciez rozdziewiczenie to nie utrata blony dziewiczej, poniewaz ona moze nastapic w roznych okolicznosciach- nawet niezwiazanych ze
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś młoda, przygoda dziki sex itp. itd. Weź pod uwagę, że może i się "to naprawi" fajnie kilka numerków ale odpukać twu twu jakiś wypadek paraliż i też nie może i wtedy co ? Trudna sytuacja, właśnie pomyślałem o takich osobach, zazdrość wzrasta już tego nie zatrzymasz bo jakbyś zrozumiała, że ma problem i nie naciskała to by może nie czuł, że Cię nie zadowala tylko wiedział, że go rozumiesz