Aktywne Wpisy
Jakie macie marzenia?
ewa-m +137
#urodziny #nocnazmiana
Dziś kończę 34 lata, niestety to moje pierwsze urodziny bez kochanej Mamy. Proszę życzcie mi znalezienia jak najszybciej fajnej pracy, dużo zdrowia dla mnie i kiciora ( ma podejrzenie raka) bym nigdy już nie martwiła się o finanse, wyszła do ludzi i może poznała kogoś fajnego.
Dziś kończę 34 lata, niestety to moje pierwsze urodziny bez kochanej Mamy. Proszę życzcie mi znalezienia jak najszybciej fajnej pracy, dużo zdrowia dla mnie i kiciora ( ma podejrzenie raka) bym nigdy już nie martwiła się o finanse, wyszła do ludzi i może poznała kogoś fajnego.
Pewna Pani (niejaka Magdalena Omilianowicz) wydała książkę "Się jedzie" (jej wydawnictwo). W tej książce 2 strony podpisane są moim nazwiskiem i jest to tekst skopiowany z mojej strony internetowej praktycznie słowo w słowo.
Są też inni autorzy, u których sytuacja jest identyczna. Czy któryś z Mirków jest biegły w prawie autorskim albo miał do czynienia z podobną sytuacją? Niby w przypisach są podane źródła jak moja strona internetowa ale mimo to naruszenie prawa autorskiego wydaje się być ewidentne.
Źródło:
http://michalpiec.pl/prince-of-persia-zwiastun/
http://michalpiec.pl/rowereminietylkopowietnamiekambodzyilaosie/
#prawo #prawoautorskie #kiciochpyta #ksiazki #ksiazka #podroze #fotoreminescencje #logistykabezdomnosci
Cytat musi mieć uzasadnienie (takie jak polemika, anazliza krytyczna lub polemika). To się nie zgadza. Dalej narusza takie punkty jak 1) Cytat musi być wyraźnie oznaczony co do autorstwa i źródła, i to w każdym przypadku, w którym się pojawia. Nie wystarczy samo ogólne odwołanie się do autorów lub dzieł w końcowym zestawieniu bibliografii lub źródeł[4]. Brak wyraźnego oznaczenia cytatu stanowić będzie naruszenie
Ciekawe. Pytam, bo myślę o wydaniu swojej, też w ramach "swojego" wydawnictwa, ale miałem wrażenie że dystrybucja potem leży i nikt tego nie kupuje. Co Twój przykład poniekąd potwierdza, skoro kolega trafił na nią w bibliotece.
W kwestii prawnej: wszystko rozbija się o proporcje cytatów użytych przez panią do jej tekstu odautorskiego.
O ile jej własne przemyślenia to nie jest jedno zdanie / dwie strony zerżnięte z Twojego bloga, to jest raczej kryta.
Szanowny pan pierwszy dzień w Polsce? :)
I tak dobrze, jeśli nie dostała na to "dzieło" dotacji z kieszeni podatnika w ramach programu typu "Kreatywna Europa" ;)
Kluczowe pytanie brzmi: co to za książka, w jakim celu przytaczane są teksty różnych autorów?
Radzę się, bo jestem cięty na złodziejstwo, szukam tylko kogoś kto podpowie mi linię, którą mam obrać w walce o sprawiedliwość.
Czy kluczowe, tobym polemizował, bo 99% cytatów możesz uzasadnić
Istotniejsze są proporcje tekstu własnego i cytowanego.
Książka nie ma spisu treści więc kartkując wypiane wszystkie nazwiska skorelowane z tekstami
Rita Golden Gelman, Gregory Davis Roberts, Matylda Pniewska, Bronisław Miazgowski, Katarzyna Kobylarczyk, Marek Wałkuski, Wacław Korabiewicz, Martha Gallehorn, J. Maarten Troost, Roman Warszewski, Ilona Maria Hilliges, Aleksander Omiljanowicz, Jarosław Kret, Adam Elbanowski, Antoni Ferdynand Ossendowski, Józef Baran, Zbigniew Domino, Tomek Michniewicz, Juliane Koepcke, Monika Witkowska, Antoni
Czyli między tekstami innych autorów są wplecione jej teksty, tak?
Jeśli jednak chcesz rozpocząć spór, napisz na kontakt@bezprawnik.pl, podeślemy Ci naszego speca od prawa autorskiego (bez zapłaty z góry, jedynie na procent success fee, o ile w ogóle uzna zasadność)
Czyli doprecyzujmy: jej autorstwa jest przedmowa + JEDEN jej tekst wpleciony gdzieś pośrodku? I nic więcej?
Jest nas 8 osób ze środowiska podóżniczego, które potwierdziły, że są to zżynki słowo w słowo z ich blogów/książek. Czy w związku z tym zasadniejsze nie wydaje się pójście drogą pozwu zbiorowego?