Wpis z mikrobloga

Krzysztof Varga celnie o dziwacznej wizji twórców "Smoleńska".

Jest wreszcie prawie na finał obrosła już legendą scena pośmiertnego spotkania rozstrzelanych w Katyniu z zabitymi w tupolewie, scena, która mnie w zupełną konfuzję wprawiła. Od zarania projektu mówiono o tej scenie symbolicznego spotkania ofiar katyńskich z ofiarami z tupolewa, spodziewałem się zatem sceny długiej, podniosłej, przejmującej, sceny, gdzie duchy rozstrzelanych spotykają pasażerów feralnego lotu, tymczasem nie dość, że scena krótka, to i dziwaczna, bo obie grupy radośnie ku sobie zmierzają, obejmują się, przybijają piątki, można powiedzieć, że powszechny entuzjazm wśród wszystkich poległych panuje. Tak to wygląda, jakby wszyscy się radowali, że ich Rosjanie zabili i tylko dzięki temu spotkać się w owej radosnej atmosferze mogą. Najwidoczniej Polak nawet po śmierci może być szczęśliwy, pod warunkiem wszakże, że go Rosjanie zabili.

#smolensk #film #duzyformat #varga
  • Odpowiedz