Krzysztof Varga celnie o dziwacznej wizji twórców "Smoleńska".

Jest wreszcie prawie na finał obrosła już legendą scena pośmiertnego spotkania rozstrzelanych w Katyniu z zabitymi w tupolewie, scena, która mnie w zupełną konfuzję wprawiła. Od zarania projektu mówiono o tej scenie symbolicznego spotkania ofiar katyńskich z ofiarami z tupolewa, spodziewałem się zatem sceny długiej, podniosłej, przejmującej, sceny, gdzie duchy rozstrzelanych spotykają pasażerów feralnego lotu, tymczasem nie dość, że scena krótka, to i dziwaczna,
  • Odpowiedz