Wpis z mikrobloga

Metro M1. Z 45 minut temu.

Między stacją Dworzec Gdański a stacją Ratusz Arsenał pan po prawej, ten w czarnej koszulce, zaczął wydzierać się na dwie młode Azjatki.

Że mają #!$%@?ć z Polski, że Polska jest dla Polaków i że one na pewno są tutaj nielegalnie. Jakiś odważny Polak stanął w obronie dziewczyn i zaraz sprawnie przeprowadził obie panie z tyłu wagonu na jego przód. Posadził je między innymi ludźmi i sam nad nimi stanął. Dziewczyny wyglądały na przerażone.

Pan w czarnym wtedy wstał, chciał iść w ich stronę, coś nadal pokrzykiwał, ale wtedy pan po lewej, ten w białej koszulce, podszedł do niego i zaczęli rozmawiać o tym, że życie jest niesprawiedliwe. Być może to był znajomy, być może chciał tylko go uspokoić. Na pewno obaj byli podobnie napici.

Pan w czarnej koszulce jednak nie dawał za wygraną i nadal wyrażał swoje oburzenie - obecnością dziewczyn i reakcją młodego Polaka. Właściwie zaczął mu grozić. ("Ach, tak zamierzasz ze mną grać?"). Współpasażerowie siedzący w tylnej części wagonu się przesiedli. Dojechaliśmy do stacji Świętokrzyska, wsiedli nowi pasażerowie, zajęli wolne miejsca, ale napięcie było nadal ogromne.

Wtedy pan, który stanął w obronie dziewczyn, zadzwonił na policję. Na szczęście w metrze jest zasięg. Doszły do mnie fragmenty bardzo rzeczowej rozmowy. Że rzeczywiście w tej chwili nic się nie dzieje, ale trudno powiedzieć, co się stanie za moment, bo pan w czarnej koszulce nie odpuszcza i jest mocno nietrzeźwy, jak i agresywny.

Na stacji Centrum wszystko się zadziało bardzo szybko.
Najpierw wsiadł ktoś z obsługi metra i zatrzymał motorniczego. Zaraz za nim wbiegła Służba Ochrony Kolei.
- Który to pan?
- Ten w czarnej koszulce. Bez włosów. Z tatuażem. - powiedzieliśmy wszyscy.
Wyprowadzili go sprawnie na peron.
Kilkadziesiąt sekund i pojechaliśmy dalej.

W wagoniku wszyscy odetchnęli. Podeszłam do dziewczyn, były bardziej niż przerażone. Pan Polak tłumaczył im, że pierwszy raz coś takiego widzi. Ja im życzyłam spokojnego dalszego pobytu i bardzo przeprosiłam za to, co się zdarzyło.

Tak, cieszę się, że policja tak szybko zareagowała.
Tak, w kontekście tego, co się wydarzyło w tramwaju 22, boję się, że to już nie są niezależne incydenty, a rosnąca ksenofobia naszego społeczeństwa.
I tak, przez wiele minut zastanawiałam się, jak mogłabym sensownie (czyt.: bezpiecznie i skutecznie) zareagować na ten atak agresji.

źródełko
#polska #warszawa #ksenofobia
Pobierz N.....j - Metro M1. Z 45 minut temu.

Między stacją Dworzec Gdański a stacją Ratusz...
źródło: comment_2VHIFcOIXSYwxeZYj0hNqoKGonvnHykJ.jpg
  • 12
@Nieinterere: sami patrioci jechali i fani sabatonu nastąpiło tzw przegrzanie się styków, bo to obcokrajowiec był, ale nie niemiec, a na dodatek bezbronne kobiety, więc doszło do dysonansu, przegrzania się styków i nie zareagowali...

to więcej jak normalne, jak czytałem o tym profesorze, to jakbym był to widział już, ludzie widzą co się dzieje, wiedzą, że to nie jest kłótnia dwóch panów o skrajnych poglądach tylko atak jednego na drugiego, ale
@Gom3z: Właśnie to samo chciałem napisać. Znacznie większym problemem jest znieczulica panująca w społeczeństwie niż ksenofobia.
Nie mówię że każdy powinien znać sztuki walki i samemu rozprawić się z agresorem/agresorami, ale jakaś reakcja powinna być. Chociażby po to, aby ta osoba, która pierwsza zareagowała, wiedziała że ma wsparcie wśród pasażerów.
@Gom3z: @Nieinterere: Tymbardziej (a propos sztuk walki), że jeśli reaguje kilka osób, z reguły napastnik odpuszcza. Albo przynajmniej jest w liczebnej mniejszości. Ciekawe skąd to się bierze?
Te różne filmiki nawet w sieci pokazujące przeróżne testy z ukrytej kamery, że ludzie mają #!$%@? na innych, ogólnie mówiąc?