Wpis z mikrobloga

wywołuje emocje?


@niutati: Jak na grzybobraniu... Performance bazujący nagości i perwersjach jest żałosny. Nie wywołuje to u mnie żadnych emocji, jest zbyt wulgarne, zbyt wyraziste, zbyt oczywiste i opiera się na pierwotnych ludzkich odruchach.

Kładą płótno na ziemi i myślą, że są jak Pollock, ale nie są, bo w przeciwieństwie do niego nie kontrolują tego, co się dzieje na płótnie. To nie jest obraz, to są nic nieznaczące plamy na płótnie.
@Akos: nie wiem, czy coś może być zbyt wulgarne żeby nie pozostawiło jakiegoś emocjonalnego znaczenia, tzn wiadomo że włosów z głowy sobie nie powyrywasz z okazji takiego performansu, ale obrzydzenie to też emocje. Chociaż faktycznie, taka sztuka jest nieco za wysoko ceniona niż powinna.
@niutati: Zbyt duża wulgarność w sytuacjach, w których się jej spodziewamy paradoksalnie odbiera emocje treści. Przykładem może być rap - jest przesycony wulgaryzmami, ale nie wywołują one żadnych emocji, co więcej nawet jeśli tekst byłby np. wzruszający to ciężko byłoby mi się wzruszyć gdybym co 5 sekund słyszał #!$%@?ę czy #!$%@?. Inaczej sprawa się ma gdy wulgarność znajduje się tam, gdzie się jej nie spodziewamy (np. przeklinający polityk).

Ten sam problem