Wpis z mikrobloga

Ech...
Tydzień temu znajomi brali ślub.
Pojechali motorem do Chorwacji na podróż poślubna.
Już w samej Chorwacji, #!$%@? bez prawa jazdy #!$%@? w nich.
Chłopak nie żyje, dziewczyna połamane biodra i ręce, przeżyła tylko dlatego że zatrzymała się na barierce. Gdyby nie to, spadła by w przepaść.
Chłopak zmarł w drodze do szpitala, jeszcze po wypadku chwilę rozmawiali.
Tydzień byli małżeństwem.
  • 130
@Oskarek89: kilkanaście lat temu, gdy królowały MZ-tki i Jawy 350, sobota, jesień, rano było ładnie potem zaczęło siąpić. Kolega skończył pracę, oporządził się, wieczorem wskoczył na motor i pojechał do narzeczonej. Za miesiąc mieli brać ślub. Z pola wyjechał mu nieoświetlony siewnik. Próbował położyć motocykl, odbił się i wpadł na przeciwnym pasie pod autobus. Żył jeszcze 20 minut. Rodzice długo nie mogli sobie wybaczyć, że kupili mu motor.
@Oskarek89: od zawsze chciałem moto ale mam olej w głowie. Tylko debile jeżdżą na moto mając rodziny i dzieci. Zawsze to się zle kończy


@Shmit: ale taguj #shitwykopsays, równie dobrze możesz napisać, że tylko debile jeżdżą rowerem, czy przechodzą przez przejście dla pieszych mając rodziny i dzieci.
Durnej generalizacji, że "zawsze to się źle kończy" nawet nie będę komentował...
@Oskarek89: Kolega z pracy wujka jechał do żony, bo zapomniala czegoś. Kobieta miała komplikacje po porodzie i zostala przewieziona do szpitala wojewódzkiego, jakies 100 km od domu. Facet młody, małżeństwo z chyba rocznym stażem (albo i mniej). Licznik zatrzymał sie na 160km/h ( ͡° ʖ̯ ͡°) Tyle z pośpiechu.