Wpis z mikrobloga

Hej, #prawo

Jest taka sprawa - mama poszła na L4, lekarka wbiła w system jej PESEL i od razu miała napisane gdzie pracuje, nie musiała wbijać NIPu. Czyli ten cały EPUAP działa i podobno firmy zatrudniające powyżej 5 osób mają obowiązak z tego korzystać.

Lekarka powiedziała więc, że papierowego L4 zanosić nie trzeba, bo pracodawca będzie wiedział.

Kontakt z pracodawcą nastąpił kolejnego dnia po niezjawieniu się w firmie - bodajże na sms z pytaniem od szefowej dlaczego mamy w pracy nie ma - mama odpisała, m.in., że "ma zwolnienie" do 12 września (nie wspominała w sumie, że L4).

3 dni później przyszło pismo ze zwolnieniem dyscyplinarnym za niezjawienie się w pracy.

Teraz myślimy jak to sensownie odkręcić - żadno z nas nie wojowało nigdy z pracodawcami, a ten jest wyjątkowo trudnym pracodawcą (mama sama niedługo planowała zrezygnować z pracy ze względu na szefa).

Jakieś porady?
  • 9
@noekid Tak ciężko jest powiedzieć że jest się chorym? Jakbym był pracodawca też bym pewnie ja zwolnił skoro sobie nie przychodziła nie informując o tym. Dziwne też ze nikt nie zadzwonił i się nie spytał dlaczego jej nie ma.
@chwed: moja mama jest z deka zniszczona psychicznie po pracowaniu tam - ot zwykły strach przed kolejnym #!$%@? i jakimiś dziwnymi sugestiami spowodował, że przeciągnęła to na dzień kolejny.
@noekid: macie L4 jako dowód, pracodawca/kadry powinny mieć dostęp do tych e-zwolnień. Tutaj można powojować zapewne, ale nie jestem prawnikiem, więc nie będę się mądrzyła :)
@Dziolszka: Widzę, że obie strony już planowały to samo, bo jest oferta pracy na jej stanowisko od prawie dwóch tygodni. I akurat dostali pretekst z dupy :/ Wiedzą, że moja mama jest bardzo cicha i uległa, więc jej #!$%@?, bo oni tacy są - #!$%@?ć każdemu dla zasady.
@noekid: jest jeszcze coś takiego jak rozporzadzenie w sprawie usprawiedliwiania nieobecności w pracy. Jest przepis (chyba paragraf 2), zgodnie z którym o nieobecności należy powiadomić niezwłocznie a najpóźniej drugiego dnia. Tutaj jeszcze Twoją mamę poinformowano, że pracodawca będzie miał info o jej chorobie. Wygląda też na to, że przyczyna wypowiedzenia była nieprawdziwa, więc ja na jej miejscu odwolalabym się do sądu.