Wpis z mikrobloga

Everesting (8848m) & High Rouleur’s Society (10 000m) wpadły do kolekcji.

Bez wątpienia najbardziej wymagające fizycznie (gdy patrzymy na obciążenie mięśnie & stawy) wyzwanie w moim życiu, trudniejsze od 1000km bez snu, ale to pewnie dlatego że żaden ze mnie "góral". Parę rzeczy teraz trochę boli... Ale... Ku chwale #drozdzowkarze!

Strava i Endomondo. W skrócie (wg licznika) 333km i 10 258m w górę. Ile to jest > 10 000m w górę? Dużo. Cholernie.

Wielkie dzięki wszystkim (ponad 20 osób), którzy przyjechali, kibicowali, przywozili żarcie etc. i jeździli ze mną od rana do nocy. Było dzięki temu bez porównania łatwiej, bo mogłem się skupić tylko na podjeżdżaniu Kopca Kościuszki (117 razy) i nie umarłem z nudów... Wołał będę w podsumowaniu na równiku, jak mi się ujawnicie kto był, bo nowych osób nie spamiętałem. Ale to za parę dni, bo fotki, bo czasu brak.

Teraz pojawia się pytanie? Co głupiego odstawić w przyszłym roku?! Jakieś pomysły?

Ku chwale #drozdzowkarze! Everesting zdobyty jako 11. osoba w Polsce.

#metaxynarowerze #rower #szosa #everesting
metaxy - Everesting (8848m) & High Rouleur’s Society (10 000m) wpadły do kolekcji.

...

źródło: comment_478VVsZcDSHmWHSTyPIGsiUniwXjuwlO.jpg

Pobierz
  • 81
  • Odpowiedz
teraz możesz już spokojnie zacząć jeździć bez licznika, segmentów, KOMów, wyprzedzania, zdobywania i rejestrowania


@Ilana: Nie ma szans. Cyferki to siła!
  • Odpowiedz