Mireczki zrozumcie, że bycie introwertykiem to nie siedzenie w piwnicy i internety oraz narzekanie na społeczeństwo. Bycie introwertykiem to po prostu ładowanie baterii życiowych jak jesteś samemu, a nie w grupie.
Jeżeli siedzisz 24/7 w domu, w pracy, do nikogo się nie odzywasz to masz problem a nie jesteś "introwertykiem" Sam jestem introwertykiem i lubię się zaszyć w domu i poczilowiać. I wszyscy moi znajomi to wiedzą, że czasami chce pobyć sam. I to nie jest jakiś objaw #!$%@?. Bo wystarczy że naładuje baterię i na drugi dzień mogę iść na balety/impezę/piwko. Po prostu muszę się naładować
Ale bycie osobą która nie wykazuje żadnej interakcji społecznej nie wiąże się z tym że masz typ osobowości introwertycznej.
Ogarnijcie się z tym mentalnie. Bo wmawianie sobie w internetach "jestem introwertykiem" powoduje tylko, że większość społeczeństwa ma nas (ten typ osobowości) za jakiś kosmitów bo w internecie jest jakiś #!$%@? wylew tego. i podpinanie swojego #!$%@? i kontatku z inną osobą jako "introwertyk"
Chodzi o to, że jak 3 rok z rzędu wychodzisz raz na miesiąc do ludzi i jest to dla ciebie mega wyzwaniem, nie oznacza, że jesteś introwertykiem a zwyczajnie masz problem.
ale gadanie o jakichś ładowaniach baterii jest słabe. "podładuje baterie" przez miesiąc to dalej nie mam ochoty iść chlać dla samego chlania. dorzuć do chlania jakies monopoly i jestem "all in"! albo np wycieczke w góry i
@CreativePL: Ale wiesz, że różnie ten introwertyzm się objawiać może ? Nie wciskaj wszystkich do jednego wora, że tylko Twój sposób zachowania to jedyny rodzaj w jaki może się on objawiać. I czemu niby ludzie którzy rzadko wychodzą z domu mają problem ? Nie chcą to nie wychodzą, tyle - to tak jakby napisać, że wszyscy imprezujący to wieśniaki co inaczej czasu spędzać nie potrafią. Skąd też w ogóle pomysł że
@CreativePL: Co za bzdury. Naprawdę nie masz pojęcia o czym piszesz. Wykluczasz introwersję u osób, które są nieśmiałe i nie przepadają za nadmiernym kontaktem z ludźmi. Sam fakt, że to robisz, jest kompletnie irracjonalny, ponieważ każdy jest trochę lub bardziej albo introwertykiem albo ekstrawertykiem skierowanym w odpowiednią stronę w zależności od innych cech charakteru. Wychodzi na to, że według ciebie takie osoby są ekstrawertykami, tylko szkoda, że coś tego za bardzo
@CreativePL: specjalista widzę. W czwartek po pracy muszę pobyć sam, a potem w weekend wypad do klubu na weekend z ziomeczkami. Ale powtarzam, powtarzam tylko tacy są prawdziwymi prawilniakami, wróć... introwertykami.
Rozumiem, że są różne typy introwertyków, rozumiem, że należycie do tej cichej nieśmiałej grupy, ale to nie powód żeby rzucać się z pazurami na tych bardziej otwartych :P
Ja też ładuję baterie po różnych towarzyskich spotkaniach - albo siedzę sama, albo z kimś kogo obecność mi nie przeszkadza :P z kim się czuję bardzo swobodnie. Serio to tak działa, że
@jedrek1212: @Naxster: W sumie to komentarz jędrka dał mi do myślenia. Mam po prostu tak, że uwielbiam przebywać z ludźmi, z łatwością wbijam się w centrum uwagi lub to centrum samo się ku mnie przesuwa (jest mnie zwykle pełno albo to ja jestem najgłośniejszy/najbardziej otwarty i włączam w dyskusje wszystkich wokół). Ale często mam tak, że np. mam ochotę prawie cały wieczór spędzić z książką, meczem, konsolą, czymkolwiek. Po prostu
@splndid: Masz podobnie jak ja mireczku, w towarzystwie jak i samemu czuję się jak ryba w wodzie. Moim zdaniem jest to najlepsza możliwa opcja. Pozwala rozwijać się z obu stron i z obu korzystać w życiu.
@splndid: jezeli tak otwarty i przebojowy jesteś w dowolnej grupie to jestes mieszanką i to jest najlepsza opcja. Jezeli jest tak tylko w grupie bardzo dobrych znajomych to jest to element introwertyzmu. Czlowiek potrzebuje kontaktow z ludźmi, zawsze, introwertycy tez. Oni po prostu dawkuja malo i potrzebuja dobrze znanych ludzi
Ja też ładuję baterie po różnych towarzyskich spotkaniach - albo siedzę sama, albo z kimś kogo obecność mi nie przeszkadza :P z kim się czuję bardzo swobodnie. Serio to tak działa, że posiedzę parę godzin i pooglądam tv, posłucham muzyki, pogram w coś i mogę iść w tango:D
@whiteglove: no siedzieć samemu i "ładować baterie" to nie jest bycie introwertykiem a raczej taka normalka. "iśc w tango" to raczej ekstrawertyzm. ludzie
Jeżeli siedzisz 24/7 w domu, w pracy, do nikogo się nie odzywasz to masz problem a nie jesteś "introwertykiem" Sam jestem introwertykiem i lubię się zaszyć w domu i poczilowiać. I wszyscy moi znajomi to wiedzą, że czasami chce pobyć sam. I to nie jest jakiś objaw #!$%@?. Bo wystarczy że naładuje baterię i na drugi dzień mogę iść na balety/impezę/piwko. Po prostu muszę się naładować
Ale bycie osobą która nie wykazuje żadnej interakcji społecznej nie wiąże się z tym że masz typ osobowości introwertycznej.
Ogarnijcie się z tym mentalnie. Bo wmawianie sobie w internetach "jestem introwertykiem" powoduje tylko, że większość społeczeństwa ma nas (ten typ osobowości) za jakiś kosmitów bo w internecie jest jakiś #!$%@? wylew tego. i podpinanie swojego #!$%@? i kontatku z inną osobą jako "introwertyk"
#psychologia #mirko #wykop #justwykopthings
źródło: comment_TzNU1fgZbFGP3hNU6AhxTqyDornxb9ge.jpg
Pobierz@CreativePL: zgodze się.
ale gadanie o jakichś ładowaniach baterii jest słabe. "podładuje baterie" przez miesiąc to dalej nie mam ochoty iść chlać dla samego chlania. dorzuć do chlania jakies monopoly i jestem "all in"! albo np wycieczke w góry i
@addr: a co jest nie tak z tym tekstem?
Rozumiem, że są różne typy introwertyków, rozumiem, że należycie do tej cichej nieśmiałej grupy, ale to nie powód żeby rzucać się z pazurami na tych bardziej otwartych :P
Ja też ładuję baterie po różnych towarzyskich spotkaniach - albo siedzę sama, albo z kimś kogo obecność mi nie przeszkadza :P z kim się czuję bardzo swobodnie. Serio to tak działa, że
@whiteglove: no siedzieć samemu i "ładować baterie" to nie jest bycie introwertykiem a raczej taka normalka. "iśc w tango" to raczej ekstrawertyzm. ludzie