Wpis z mikrobloga

@visionsense: Uwielbiam takie, co w połowie zdania zauważają, że trzeba przetrzeć parapet (bo się sypnęło parę pyłków z kwiatka od poprzedniego sprzątania 2 dni temu), a jak przetrą parapet, to okazuje się, że firanki trzeba uprać, wejdą na krzesło żeby zdjąć, to zauważą kurz na szafce, jak przetrą kurz na szafce to okaże się, że spadł na podłogę, więc trzeba umyć podłogę, do tego przy wyjmowaniu zmiotki spod zlewu zauważyła, że
@bluehawaii91: gratuluję różowego. Ja kiedyś mieszkałam z przeciwieństwem Twojej dziewczyny-pokoj mojej współlokatorki wręcz zarastał brudem i śmieciami, w kuchni gary stały tydzień po użyciu, a na warzywach i owocach ktore zostawiała w kuchni na stole najcześciej tworzyła się nowa cywilizacja ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Także kochaj i doceniaj to co masz, bo masz wspaniałego różowego:)
@Rolkam: Wiesz, jak masz psa to co innego. Ale moja bratowa nie ma psa. Nie ma też dzieci. Sprząta praktycznie codziennie. Nie powiesz mi chyba, że nie mając ani psa ani dzieci normalnym jest jechanie na mopie po korytarzu w niedzielę, Poniedziałek Wielkanocny, albo w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia?
@bluehawaii91: @visionsense: @bulwaa7: @kyaroru: gdyby nie takie kobiety, to byście panowie syfem zarośli w tych swoich mieszkaniach. o utrzymanie porządku dba się non stop, a nie z doskoku raz na tydzień. kobieta sprzątałaby rzadziej, to marudzilibyście, że leniwa brudaska, no nie dogodzisz. i oczywiście facet jak zwykle najbardziej pokrzywdzony, bo trzeba wstać od kompa na 3 minuty i wynieść śmieci, podczas gdy cała reszta robi się sama (czyt.