Hej Astromirki, Z ciekawości policzyłem sobie, jakie ciśnienie wytwarza ekspansja Wszechświata wewnątrz mojej głowy.
Do zabawkowego modelu wziąłem że stała Hubble'a w centrum mojego obserwowalnego Wszechświata (znaczy, między moimi oczami) jest 67 km/s/Mpc. Dla uproszczenia obliczeń przyjąłem że moja głowa jest sferyczna i wypełniona próżnią. Promień wewnętrzny czaszki dałem 10 cm, grubość kości 1 cm, a gęstość czaszki przyjąłem równy gęstości wody. Mając tak realistyczne założenia wziąłem się do szybkich obliczeń.
Czasoprzestrzeń ekspanduje wewnątrz mojej głowy z prędkością 2.17 * 10^(-19) m/s (względem środka czaszki). Postanowiłem nie liczyć różnicy w prędkości ekspansji Wszechświata po wewnętrznej i zewnętrznej stronie kości. Z lenistwa.
Czasoprzestrzeń ekspandując ciągnie ze sobą materię, która jest w niej zawieszona. To znaczy, że ciśnienie, jakiemu musi sprostać moja głowa jest zależne od jej rozmiarów i masy kości (przypominam tylko, że zakładamy że nie mam mózgu). Stąd wychodzi, że ciśnienie wywierane na wewnętrzną część mojej głowy jest około 2.4*10^(-18) Pascala. Niemniej, coś mi w obliczeniach nie pasowało, więc potraktowałem problem mechaniką płynów. Policzyłem, że ciśnienie dynamiczne wewnątrz mojej głowy, które bierze się z rozszerzania się czasoprzestrzeni wynosi 2.35 * 10^(-21) bara, czyli cztery miliony tryliardów mniej niż standardowe ciśnienie atmosferyczne. [[mózg uratowany]](http://www.reactiongifs.com/r/2013/10/tim-and-eric-mind-blown.gif)
Myślę, że nie mogę obwiniać ekspansji Wszechświata za moją migrenę. Co gorsza, ten wynik jest równy 15 * 10^(-19) mmHg, czyli Wszechświat sam z siebie też nie może być odpowiedzialny za moje wysokie ciśnienie. Peszek.
Kiedyś, w odległej przyszłości, Wszechświat być może będzie ekspandował z taką prędkością, że ciśnienie by głowę rozerwało, ale to tego czasu już chyba nie będzie istniał żaden organizm, który się czymś takim miałby przejmować.
W sumie, gdybym miał czaszkę z gumy, to z powodu ekspansji Wszechświata powiększałaby się w każdej sekundzie o rozmiar około jednego elektronu. Całkiem niegroźne. W ciągu całego mojego życia (będzie 67 lat, #taktyczniejakwnormandii), głowa urosłaby mi o jakiś 1 nanometr. Dobrze to policzyłem? Chyba dobrze. Od samych tych obliczeń głowa spuchła mi bardziej niż od ekspansji Wszechświata.
A jakby komuś takie obliczenia wydawały się zupełnie nieważne ( ͡°ʖ̯͡°), to tylko wspomnę że są całe studia kosmologiczne nad tym, jak się ma rozszerzanie Wszechświata oraz ciemna energia i ciemna materia do struktury gwiazd. Owszem, gwiazdy są nieco większe od głowy astronoma, ale wciąż, w skali kosmicznej, to orzeszki.
@Al_Ganonim: Chyba się walnąłem o jedno zero w porównaniu z ciśnieniem atmosferycznym. Ostrzegałem że założenie z próżnią w czaszce może być realistyczne :<
@pikolo369: słyszałem. Teoretycznie, to da się wyprowadzić taki model matematyczny żeby to miało sens, ale byłoby to ekstremalnie na siłę. W praktyce to nie ma sensu.
@Al_Ganonim no dobra. Zakladajac, ze wklesla Ziemia ma sens jak mozna przetlumaczyc bezkres wszechswiata, ktory jest nieskonczony i zamkniety w kuli? Logicznie nie widze podstaw.
@pikolo369: można zrobić Wszechświat z taką topologią, żeby następowało coś w rodzaju asymetrycznej transformacji Lorenza, tj. Czasoprzestrzeń byłaby bardziej zagięta w kierunku "środka Wszechświata". Byłoby taki myk, że nigdy byś nie doleciał do centrum, bo byłoby nieskończenie daleko.
@Al_Ganonim czyli jest to mozliwe. Jesli wklesla Ziemia istnieje to moze znaczyc tylko jedno. Jestesmy w centrum zycia i nic innego poza nim nie istnieje. Skoro jestesmy centrum zycia to Bog istnieje. To by wiele tlumaczylo. Choc nie wieze, ze zdjecia satelitarne klamia.
@pikolo369: wiesz, niemal wszystko jest możliwe jeśli tak na to patrzeć. Przedstawiłem Ci tylko matematyczny model. Mogę przedstawić taki model, w którym Ziemia będzie miała kształt pączka z dziurką w środku (co jest matematycznie możliwe dzięki istnieniu takich struktur). Ale takie modele są kompletnie nieprawdopodobne. Tak samo jak wklęsła Ziemia. Wszystkie dotychczasowe eksperymenty potwierdzają że jesteśmy w "normalnym" Wszechświecie ;).
Byłem w Rybarex. Lokal z wyglądu trochę jak bar mleczny nie spodziewałem się takiej ceny (a w smaku średnio) Nawet na kawałek cytrynki ich nie było stać #szczecin
Z ciekawości policzyłem sobie, jakie ciśnienie wytwarza ekspansja Wszechświata wewnątrz mojej głowy.
Do zabawkowego modelu wziąłem że stała Hubble'a w centrum mojego obserwowalnego Wszechświata (znaczy, między moimi oczami) jest 67 km/s/Mpc. Dla uproszczenia obliczeń przyjąłem że moja głowa jest sferyczna i wypełniona próżnią. Promień wewnętrzny czaszki dałem 10 cm, grubość kości 1 cm, a gęstość czaszki przyjąłem równy gęstości wody. Mając tak realistyczne założenia wziąłem się do szybkich obliczeń.
Czasoprzestrzeń ekspanduje wewnątrz mojej głowy z prędkością
2.17 * 10^(-19) m/s
(względem środka czaszki). Postanowiłem nie liczyć różnicy w prędkości ekspansji Wszechświata po wewnętrznej i zewnętrznej stronie kości. Z lenistwa.Czasoprzestrzeń ekspandując ciągnie ze sobą materię, która jest w niej zawieszona. To znaczy, że ciśnienie, jakiemu musi sprostać moja głowa jest zależne od jej rozmiarów i masy kości (przypominam tylko, że zakładamy że nie mam mózgu). Stąd wychodzi, że ciśnienie wywierane na wewnętrzną część mojej głowy jest około
2.4*10^(-18) Pascala
. Niemniej, coś mi w obliczeniach nie pasowało, więc potraktowałem problem mechaniką płynów. Policzyłem, że ciśnienie dynamiczne wewnątrz mojej głowy, które bierze się z rozszerzania się czasoprzestrzeni wynosi2.35 * 10^(-21) bara
, czyli cztery miliony tryliardów mniej niż standardowe ciśnienie atmosferyczne. [[mózg uratowany]](http://www.reactiongifs.com/r/2013/10/tim-and-eric-mind-blown.gif)Myślę, że nie mogę obwiniać ekspansji Wszechświata za moją migrenę. Co gorsza, ten wynik jest równy
15 * 10^(-19) mmHg
, czyli Wszechświat sam z siebie też nie może być odpowiedzialny za moje wysokie ciśnienie. Peszek.Kiedyś, w odległej przyszłości, Wszechświat być może będzie ekspandował z taką prędkością, że ciśnienie by głowę rozerwało, ale to tego czasu już chyba nie będzie istniał żaden organizm, który się czymś takim miałby przejmować.
W sumie, gdybym miał czaszkę z gumy, to z powodu ekspansji Wszechświata powiększałaby się w każdej sekundzie o rozmiar około jednego elektronu. Całkiem niegroźne. W ciągu całego mojego życia (będzie 67 lat, #taktyczniejakwnormandii), głowa urosłaby mi o jakiś 1 nanometr. Dobrze to policzyłem? Chyba dobrze. Od samych tych obliczeń głowa spuchła mi bardziej niż od ekspansji Wszechświata.
A jakby komuś takie obliczenia wydawały się zupełnie nieważne ( ͡° ʖ̯ ͡°), to tylko wspomnę że są całe studia kosmologiczne nad tym, jak się ma rozszerzanie Wszechświata oraz ciemna energia i ciemna materia do struktury gwiazd. Owszem, gwiazdy są nieco większe od głowy astronoma, ale wciąż, w skali kosmicznej, to orzeszki.
Jako obrazek dołączam grafikę z DeviantArt.
Musiałem. #astronomiaodkuchni
#kosmos #heheszki #ciekawostki
źródło: comment_4X3LtXBg3nRTNbPmfgpwI2L3zLklMyy4.jpg
Pobierz@Al_Ganonim: a w moim licencjacie (na podstawie 75 SNIa) miałem 64.5 ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■ (ale błędy pomiarowe na tyle duże, że wszystko się zgadza)
@Al_Ganonim: masz na myśli "klasyczny promień elektronu?
Empiryczny, tj. promień zderzenia, który jest nie większy niż 10^(-18) m. Klasyczny to jakieś pięć rzędów wielkości w górę.
@Al_Ganonim: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_PUGwQC0OXOXZRnmSb4CQkIM55GQ0x5xR.jpg
Pobierzźródło: comment_4csMifhZHjywIe4MrKxEqFrjY1PxaFtd.gif
Pobierz@Al_Ganonim: xDDD
Ma to w ogole sens?
Logicznie nie widze podstaw.
źródło: comment_eyC9pa5BL5TF3t7ZHedXPJXpqRDI82ju.jpg
PobierzJesli wklesla Ziemia istnieje to moze znaczyc tylko jedno. Jestesmy w centrum zycia i nic innego poza nim nie istnieje. Skoro jestesmy centrum zycia to Bog istnieje. To by wiele tlumaczylo.
Choc nie wieze, ze zdjecia satelitarne klamia.
A tak btw, gdyby to z wklęsłą Ziemią była
Otóż jest, niby skąd ja piszę?