Wpis z mikrobloga

W zeszłym roku wynajmowałem mieszkanie w #krakow od "miłej starszej pani". Taki #!$%@?, nigdy więcej. Przy podpisywaniu umowy umówiliśmy się z babcią że pomalujemy mieszkanie jeśli kupi farbę i załatwi pędzle, zgodziła się. No to do roboty, pomalowaliśmy całe mieszkanie, otynkowaliśmy wszystkie dziury, wygląda jak milion dolarów, oprócz mebli które przeżyły obie wojny światowe. Babcia przychodzi i się pyta czy może zmienić umowę, bo chce przyciąć w #!$%@? urząd skarbowy na 300 cebulionów – no niech będzie. #!$%@?. Mija tydzień. W kiblu stoi woda. Spiralą tego nie przepchamy – to nie gówno. Telefon do hydraulika – przychodzi i mówi że rury całe zawalone kamieniem jakby nikt go nigdy nie czyścił. Trzeba wymienić. Właścicielka się nie zgadza bo przecież ona ma taki sam i od 30 lat i u niej w domu nic się nie stało – super argument #!$%@?. Przychodzi drugi raz hydraulik z magicznym płynem – przez tydzień kibel działa, ale znowu się zapchał. Diagnoza jest prosta – trzeba wymienić kibel. Brawo #!$%@?, wcale nie było tego wiadomo od samego początku. Kibel wymieniony – nówka sztuka, w międzyczasie zepsuła się pralka, bęben się nie obraca. Naprawa takiej pralki za droga, trzeba kupić nową. Kumpel ma pralkę i mówi że może przywieźć, ale też nie wie ile ta pralka pożyje – babcia powiedziała że po świętach kupi pralkę. Nigdy jej nie zobaczymy, na pewno nie kupi. Nie kupiła. Miesiąc się mieszka normalnie i nagle zaczynają się pojawiać robaki w kuchni – może to przez nas, wyrzucamy całe żarcie. Nic nie pomogło. Kumpel kupuje środek na robale, ściągamy szafki w kuchni. #!$%@? NO NIE, NO PO PROSTU #!$%@? NO NIE. Za szafkami gniazda jakby robaki sobie zrobiły ośrodek wypoczynkowy. Czacie? Miałem w mieszkaniu #!$%@? Międzyzdroje dla wszelkiej maści robactwa. No to tępimy, wypsikaliśmy chyba całą puszkę na te meble po wcześniejszym wyjęciu ich na balkon i dokładnym umyciu. Pół roku spokoju? Przecież by było nudno gdyby był już spokój – zepsuły się baterie w łazience – trzeba wymienić. Kup najtańsze to my już to zrobimy. Kupiła, wymieniliśmy. Po dwóch miesiącach znowu się pojawiły robale, trzeba zmienić mieszkanie, nie będziemy mieszkać w takim gównie. Ale to co odwaliła 3 dni temu to jest klasa sama w sobie, nie sądziłem że można być takim chamem i prostakiem. My już znaleźliśmy mieszkanie, jesteśmy w środku przeprowadzki i nagle dzwoni ona. Mówi że kupiła meble do kuchni i mamy je wnieść na 3 piętro, zmontować i wynieść stare. ŻE CO? Mówimy że nie ma opcji, jesteśmy w trakcie przeprowadzki i nie mamy czasu. I wtedy jej tekst który rozwalił wszystko „Tyle dla was zrobiłam, zawsze wam szłam na rękę”. No #!$%@? chyba nie, gdybyś tak nie zapuściła mieszkania to by nie było problemu i byś nie musiała nic naprawiać i ona wielce obrażona że jej nie wniesiemy tych mebli, nie skręcimy i nie zniesiemy starych, OCZYWIŚCIE ZA FRAJER. Z tego miejsca chciałbym pozdrowić złotą rączkę @bm31 z którym wszystko staraliśmy się naprawiać. Chyba to była trochę #logikarozowychpaskow
Oczywiście #truestory, ale nie #coolstory
  • 29