Wpis z mikrobloga

Takie pytanie, bo sam nie wiem, czy to jest mocno nienormalne, czy może ktoś jeszcze tak ma. Czuję lęk przed imprezami (rodzinnymi, domówkami, wesela etc) czy ogólnie jakimiś spotkaniami towarzyskimi z większą grupą osób, z których sporej ilości osób nie znam. Często spotykam się z kilkoma znajomymi, etc, ogólnie jakoś z kontaktami z ludźmi sobie radzę, ale nienawidzę właśnie imprez (na które notabene często jestem zapraszany, czy to rodzinnych, czy ze znajomymi). Już od początku lękam się tego przedstawiania z nieznanymi mi ludźmi, z którymi nie mam nic wspólnego, boję się jak wypadnę w ich oczach. Nie wiem o czym z ludźmi wtedy rozmawiać, język mi się plącze i ogólnie spędzam większość czasu na telefonie, bo nie wiem co mam robić, o czym rozmawiać itd, a oczywiście to rodzi zaraz sytuacje, że zapraszają mnie do rozmowy, śmieszki heszki czy się na nich obraziłem itd. Alkohol nie pomaga, a nawet przeciwnie, bo nie rozwesela mnie, a bardziej denerwuje i po nim coraz mocniej analizuję sytuację i się denerwuję. No i zawsze przesiedzę naburmmuszony całe takie spotkanie przy telefonie, z nikim nie rozmawiając...
W przypadku spotkań ze znajomymi (takimi "prawdziwymi" przyjaciółmi) zawsze jest OK, dobrze się bawię, ale jeśli np. idę na imprezę organizowaną przez znajomego, gdzize nikogo prawie nie znam to już jest tragedia i stres mnie zjada kilka dni przed...

#fobiaspoleczna #feels #psychologia
  • 8
@drakerc mam tak samo... Od kiedy stwierdziłem że taki jestem to... To jest mi łatwiej. Poza tym warto sobie uświadomić że inni tak zasadniczo to mają gdzieś nas i to jacy jesteśmy. Nie jesteśmy przecież pępkami świata. Ponad to wszystko często gęsto ci inni obcy przeżywają podobne stany i emocje do naszych :) Podsumowując: polub siebie, bądź dla siebie wyrozumiały, nie karaj ciągle siebie i sobie wybaczaj. Bądź sobą i zaakceptuj to
@MrTowot @szczurek_87: Eh, próbuję, i tak już powoli wychodzę coraz bardziej do ludzi, jedynie kwestia imprez...
Mój kolejny problem to jak jadę z kimś samochodem czy ogólnie jestem 1vs1. Bardzo się stresuje tym, że nie będziemy mieć o czym rozmawiać. Zawsze kilka minut cośtam się pogada, ale potem zapada cisza, a ja zaczynam się dalej stresować, co mam powiedzieć (a najczęściej milczę przez dalszą podróż). Stres jest tak silny, że po
@drakerc: nie zaszkodzi tego skonsultować. zasada jest taka, że jeśli czujesz, że coś się dzieje i chciałbyś to zmienić, to idziesz. nawet, jeśli to nie będzie fobia społeczna, to i tak można nad tym pracować.
@drakerc: Nie zastanawiaj się bo jak piszesz coś jest nie tak. Nie zaszkodzi ci i wiem że nie jest łatwo ale nie ma się czego bać. Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak wiele osób ma podobne problemy.
@drakerc: Właśnie tymi obcymi ludźmi nie powinieneś się przejmować, bo nikt pewnie nie zwraca na Ciebie uwagi, a nawet jak powiesz coś głupiego to i tak zaraz wszyscy zapomną o tym. Też miałam kiedyś tak samo więc na prawdę da się zmienić :)